W tym roku zima dała mi wyjątkowo popalić. Dwie anginy, dwa zwolnienia i permanentne zmęczenie.
Nie będę teraz oryginalna, ale napiszę, że mam już jej serdecznie dość.
Po prawie 11 godzinnej zmianie w pracy; zmierzając do domu zastanawiałam się, co przygotować dobrego, szybkiego i coś, co napewno wypali. Szczerze, nie miałabym ochoty denerwować się nad nie wyrośniętym ciastem. Do tego dość ograniczony budżet z racji końca miesiąca i okropny ból łydek.
Suflet Bananowy. Deser sprawdzony, delikatny i subtelny. Zawszę mogę na nim polegać jeżeli mam ochotę na słodką przekąskę. Idealnie wyrasta, choć szybko opada. Jestem jednak w stanie mu to wybaczyć, gdyż nadrabia swym smakiem.
Suflet bananowy
- 2 banany
- 4 jajka
- 55 gram cukru pudru
- łyżka syropu kokosowego
- łyżka syropu o smaku limonki
Banany rozdrabniam w blenderze z syropami, następnie dodaję powstałą masę do utartych żółtek z łyżką cukru i wszystko razem krótko jeszcze miksuje. Następnie ubijam białka na sztywną pianę dodając stopniowo pozostały cukier. Kolejnym krokiem jest połączenie białka z masą bananową. Trzymamy się zasady rzadsze do gęstszych i lżejsze do cięższych. Najpierw łyżka piany, aby lekko rozrzedzić konsystencje, następnie całą resztę. Mieszamy delikatnie łyżką, aby powstały bąbelki powietrza. Przekładamy do kokilek i pieczemy w 230 stopniach około 12 min. Ważne, aby nasmarować foremkę masłem i zaznaczyć nożem boki sufletu, aby nam ładnie wyrósł. Posypujemy cukrem pudrem i kończymy tym pracę w kuchni.
A tak na zakończenie, zdjęcie sufletów nim opadły :) Niestety, zrobienie zdjęcia trochę mi zajęło. ;)
Bananowych sufletów nie miałam jeszcze okazji spróbować :) Chętnie skorzystam przy okazji z Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńU mnie też szwankowało zdrowie tą zimą :/ Także nie pozostaje mi nic innego jak życzyć szybszego nadejścia wiosny :)))
zimy też mam już dośc. ale takiego sufletu to dośc chyba nie można miec:-)
OdpowiedzUsuńLekki i pięknie wyrośnięty. Bardzo apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńAle pysznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńBardzo smakowite :0) jeszcze nigdy nie robiłam sufletów z racji braku odwagi może pora się pokusić :)
OdpowiedzUsuńSuper są te sufleciki i rzeczywiście wcale nie opadły :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam sufletu, ale widzę, że muszę to zmienić :) tylko kokilki muszę nabyć :)
OdpowiedzUsuńtaki suflet przegoni każde zmęczenie! już pewnie sam jego aromat jest niesamowity, a co dopiero smak...
OdpowiedzUsuńale ladny i smaczny suflecik:)
OdpowiedzUsuńJej... prawie poczułam ten zapach bananów. Słodki i egzotyczny! ;)
OdpowiedzUsuń