Przed nami znów sobota, więc analogicznie kolejny przepis na drinka. Ten mix substancji ochrzciłam Chemical Romance.
Drink iście mocny jak siarkowodór wąchany na lekcjach chemii. Najpierw trzeba przedostać się przez palącą przełyk czarną i tajemniczą wódkę, aby stopniowo odkryć słodki i zbawienny smak żurawiny. Zupełnie jak w życiu. Gdy już przebrniemy przez końskie zaloty i podrywy, które przeważnie są nie lada utrapieniem, możemy się ekscytować i delektować słodką miłością. Zachęcam, więc wszystkich zakochanych i wolnych do spróbowania, a także zwykłych amatorów czegoś mocniejszego.
Chemical Romance
- 50 ml czarnej wódki
- tonik lub sprite
- sok żurawinowy
Najpierw do wysokiej szklanki wlewamy syrop (wedle uznania), następnie napełniamy do 2/3 wysokości tonikiem / spritem; może być nawet woda gazowana, ale zdecydowanie polecam coś ze „smakiem” . Należy zrobić to ostrożnie, po ściance i delikatnie, aby warstwy zbytnio się nie przemieszały. Na sam koniec dopełniamy czarna wódką. I cóż więcej? Trzeba się zmierzyć z gorzkim smakiem toksycznego romansu, aby na sam koniec walki poczuć słodki smak zwycięstwa ;).
Miłego weekendu. Regenerujmy siły na następny tydzień.
Ściskam,
Szana.
;) To ja poproszę!
OdpowiedzUsuńWow! Musi mieć "siłę":)
OdpowiedzUsuńTwój opis drinka mnie zachwycił.
OdpowiedzUsuńŚliczny drink :) No i jaki "życiowy" :)
OdpowiedzUsuń