Siema!
Wiecie co?. Nie mam kasy :D. A prowadzenie bloga niestety wiąże się z jakimiś tam nakładami finansowymi...
Ale nie martwcie się! Bloga nie zamykam, ale muszę zmienić trochę taktykę. Tzn. wcześniejszy jej brak był całkiem fajny, ale kiedy naprawdę czuję nad sobą widmo wydatków, jakaś koncepcja by się przydała ^_^.
Tak więc myślałam i wymyśliłam :) Wrzesień kryzysowy, więc moją misją będzie zmieszczenie się w 100-wce, ale nie przy 7-8 postach. Co to, to nie :) Zamierzam zwiększyć częstotliwość, nie obniżając jakości, ale wyłącznie wydatki.
Śledźcie pilnie. Gwarantuje, że będzie śmiesznie, smacznie i tanio. Ale przede wszystkim będzie w stylu gastronomyGO!!
SZANA ;)
To może być ciekawe, bo ja chyba nie potrafię już tanio jeść... Przydadzą mi się Twoje pomysły, bo co ja na studiach pocznę? :D
OdpowiedzUsuńWrzesień miesiącem oszczędzania :) Mam tak samo.
OdpowiedzUsuńhmmm, niestety coś w tym jest, dziś też robiłam bilans rozpoczynającego się miesiąca i wiem, że będzie mega ciężko. robię rozpiskę, jak się zmieścić w budżecie i jeszcze w miarę smacznie jeść i do tego jeszcze próbować prowadzić blog regularnie. Będzie trudno, ale podejmuję to wyzwanie.
OdpowiedzUsuńZa Ciebie trzymam kciuki i wiedz, że łączę się z Tobą w bólu.
Pozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
"Spooning leads to forking" - rozbrajajace!
OdpowiedzUsuńA idea bloga o jedzeniu na budzecie bardzo do mnie przemawia. Bywaja bowiem takie momenty, kiedy przehulam za duzo i musze zaciskac pasa...
W takim razie jedziemy z tym koksem. Sama nie wiem czy jeszcze nie zmiejsze budzetu, bo dzisiejsza wizyta u lekarza przerosła moje kalkulacje :(.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na Twoje pomysły. A po wczorajszej wizycie u dentysty i u mnie z optymizmem krucho...:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńJa tez czekam, ciekawa jestem co to za nowości :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńbędzie po studencku czyli ekonomicznie :D coś dla mnie :D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać pomysłów! Wszystko fajnie, bloga prowadzi się cudownie, jeśli w wakacje siedzę w domu i lodówkę zapełniają rodzice ;). Problem zacznie się w październiku, kiedy znowu wyjadę na studia... :D
OdpowiedzUsuńdołączam do grona zagłodzonych od października studentów ;p
OdpowiedzUsuń