Hej!
Od kilku dni chodziła za mną niesamowita ochota czegoś upichcenia. Ktoś mógłby powiedzieć, że przecież piekę całkiem sporo, jednak dla mnie to ciągle za mało.. Miałam niesamowitą ochotę zrobić coś innego niż tarta, które robię w kółko.
W zasadzie nawet nie musiałam się zbytnio długo zastanawiać nad tym, co to miałoby konkretnie być. Przepis, który zaplanowałam sobie do wykonania już od dawna mnie męczył. Pamiętam jak go pierwszy raz ujrzałam. Była to książka Gordona Ramsay'a "Kuchnie Świata". Strasznie rzuciła mi się w pamięć fotografia, a po przeczytaniu przepisu byłam pewna, że to "to".
Tak więc, gdy naszła mnie nieopisana ochota na wypieki i do tego odświeżyłam pamięć; zrobiłam właśnie tureckie ciasto jogurtowo-cytrusowe. Wybaczcie tylko proszę moje urozmaicenia do oryginału, ale przecież mnie nic i nikt nie powstrzyma, aby uchronić przepis, nawet jeśli to dziewicza próba 0_o.
Tureckie ciasto jogurtowo-cytrusowe
- 6 dużych jajek
- 150 gram cukru pudru
-75 gram mąki
- 600 gram gęstego greckiego jogurtu
- skórka i sok z jednej cytryny
syrop:
- 125 gram cukru pudru
-125 ml wody
- sok i skórka z jednej pomarańczy
- jeśli ktoś dysponuje to polecam dodać 3 łyżki wody aromatyzowanej kwiatem pomarańczy! Daje niesamowity smak i zapach. Do kupienia w kuchniach świata.
Na samym początku rozdzielamy żółtka z białkami. Do żółtek dodajemy cukier i ubijamy mikserem do jasnożółtej masy. Następnie dodajemy przesianą mąkę i mieszamy dokładnie łyżką. Teraz już tylko jogurt, skórka i sok z cytryny. Wszystko razem łączymy.
Białka ubijamy na sztywno i dodajemy delikatnie do masy. Następnie formę około 24-26 cm śr., smarujemy masłem i posypujemy bułką. Wylewamy ciasto i zapiekamy na najniższym poziomie w piekarniku przez około 45-60 min w 180 stopniach. Ważne, aby sprawdzać patyczkiem, czy ciasto jest suche i nie klei się.
W międzyczasie przygotowujemy syrop, którym będziemy polewać ciasto. Wszystkie składniki wkładamy do rondelka i zagotowujemy. Następnie zmniejszamy ogień i odparowujemy, aż osiągniemy konsystencję syropu.
Ciasto radzę lekko wystudzić przed krojeniem i polać obficie syropem. No chyba, że ktoś szuka chudej alternatywy sernika, którą to ciasto jest. Puszyste i delikatne do złudzenia przypomina ukochany, ale tłusty sernik.
Muszę jeszcze dodać, że ciasto opadnie, jednak co jest oczywiste przy jego naturze i strukturze, a góra mocniej się przypiecze, jak to serniki i ciasta sernikopodobne mają w zwyczaju ;).
Pozdrawiam ;)
Szana :)
Szana :)
Koszty: 6 x 0,50 zł = 3 zł jajka; jogurt 2,60 x 2 = 5,20 zł; reszta była w domu ;) czyli 8 zł. Jutro w takim razie szaleje za 7-emkę, która mi została ;).
Ale narobiłaś mi smaku na taki lekkie sernik i na książkę Gordona, o której akurat dzisiaj myślałam...
OdpowiedzUsuńPyszne cisto tylko za 8 złotych, jak dla mnie super opcja zaoszczędzenia kaski i świetny pomysł na słodkość do kawy ;))
OdpowiedzUsuńCiasto za 8 złotych, a w dodatku na jogurcie? Piszę się na to. :)
OdpowiedzUsuńPiękne ciasto, coś lekkiego na pyszny deser :)
OdpowiedzUsuńNabrałam na nie ochoty. Smaczne, tanie i mniej kalorii niż w serniku:)
OdpowiedzUsuńrobiłam już podobne ciasto łaczace ser, jogutr i cytrynę i było pycha :)
OdpowiedzUsuńNormalnie cudo, muszę przetestować,tylko gdzie ja upoluję grecki jogurt :/
OdpowiedzUsuńnatula, na bank w hipermarkecie bedzie ;)
OdpowiedzUsuń