Nie mam pojęcia, co mnie podkusiło do ich wykonania, ale powiem wam jedno.... było warto. Wyszły niesamowicie dobre. Jak ja żałuję, że nie możecie ich spróbować. Po prostu idealne. Szkoda tylko jednego, a mianowicie, że tak strasznie mało masy mi wyszło. Następnym razem zrobię z podwójnej porcji i wam też tak radzę, bo ten smak jest po prostu oBłĘdnY ! :D
Nazwałam je kokosany, gdyż zrobiłam takie strasznie wieeeeelkie porcje. Przyznam się bez bicia, że po prostu nie chiało mi się kleić tych malutkich kuleczek. Upiekłam więc mega kokosany i ostrzegam, że wcale nie na jeden gryz jak to w tradycyjnych bywa :). Polecam wam spróbować średnice min. 10 cm. :) Super je się takie kokosowe kolosy :D.
Gigantyczne Kokosany :) !
- 4 białka
- 200 gram cukru pudru
- 50 gram mąki
- 200 gram wiórków kokosowych.
Ubijamy białka na sztywno i dodajemy resztę składników. Następnie wszystko razem mieszamy. Na blasze wyłożonej papierem, nakładamy nasze kokosany. U mnie mieściły się tylko 4 na całość :D. Pieczemy około 15-20 min w 175 stopniach. Wsio ;) !
PS: Zapomniałam o kosztach! Tanie nie są: jajka 4 x 0,50 gr, + cukier z 1,50 zł policzę, + mąka w tym przepisie free, kokos : 3,10 x 2 = 9,7 zł = 10 zł. Zostało mi 40 zł :) Plus minus ;)
Mmm, lubię kokosanki. ;)
OdpowiedzUsuńZawsze lubiłam kokosanki, a skoro piszesz, że smakują obłędnie, nie pozostaje mi nic innego, tylko piec:)
OdpowiedzUsuńJest jakiś sposób w tym szaleństwie:). Duża forma bardzo mi odpowiada:).
OdpowiedzUsuńz checia bym sobie je schrupala:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kokosanki :) i te małe i te duże też ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kokos, to jestem zdecydowanie na TAK! :)
OdpowiedzUsuń3,10 x 2 = 9,7 zł
OdpowiedzUsuńpatrzyłam, patrzyłam i pojąć nie mogłam jak Ci to wyszło... bycie fizykiem ogłupia ;) dopiero po chwili wpadłam na to, żeby zsumować całość.
A kokosany pycha - chcę takie też :)
Lubię małe ciasteczka, więc chętnie się pobawię przy najbliższej okazji i upiekę małe kokosanki.
OdpowiedzUsuńtakie kokosaneczki dla łakomczuszka :))
OdpowiedzUsuńYummy & Tasty
ale mi narobiłaś ochoty! mam ochotę schrupac taką największą:-)))
OdpowiedzUsuńJa tam nie mam nic przeciwko ich ogromu :D
OdpowiedzUsuńTakim duuuużym kokosanom nie mogłabym się oprzeć :-)
OdpowiedzUsuńTak, tak, rozmiar ma znaczenie :P