środa, 16 lipca 2014

Rodzinne tortille z zimnicą w kolendrze i płatkach kukurydzianych



Tortille z zimnicą w kolendrze i płatkach kukurydzianych
(przepis na 4 porcje)

- 2 zimnice
- 4 tortille
- sałata, kolendra
- marchew, pieczarki
- cebula, ogórek kiszony, papryka konserwowa
- czosnek
- 1 jajko 
- płatki typu cornflakes
- sól i pieprz
- olej

- sos serowy
-ser cheddar 250 gram
- mleko skondensowane 125 ml

Sałatę i kolendrę myjemy. Marchew obieramy i ścieramy. Pieczarki kroimy w plasterki i przesmażamy z solą. Cebulę w krążki, ogórek w plasterki, paprykę w paski.
Rybę myjemy, solimy i pieprzymy, zapiekamy w temp. 200 stopni w folii przez 20 min. Po wystygnięciu oddzielamy mięso od ości, ale nie rozdrabniamy. Zależy nam na dużych kawałkach.
Jajko roztrzepujemy. W malakserze miksujemy garść kolendry i 2 garści płatków oraz 2 ząbki czosnku. Rybę moczymy z 2-ch stron w jajku następnie w panierce i smażymy do zrumienienia.
Zagotowujemy mleko i rozpuszczamy w nim ser. Na patelni grillowej podgrzewamy tortillę. Na rozgrzanym placku układamy sałatę, kolendrę, sypiemy marchew. Dodajemy pieczarki, ogórki, paprykę i cebulę. Na sam wierzch dajemy rybę i polewamy sosem Zawijamy najpierw boki, następnie od dołu. Na kopertę. Polecam włożyć tortilę w sreberko, aby łatwiej się jadło! Smacznego :)

poniedziałek, 7 lipca 2014

Spaghetti z sosem musztardowym i eskalopkami z halibuta


Spaghetti z boczkiem i chilli w sosie musztardowym
eskalopkami z halibuta
(przepis na 4-5 porcji)

-  400 gram makaronu spaghetti
- 1 cebula
- 3 gałązki świeżego tymianku
- 2 ząbki czosnku
- 2 papryczki chilli
- 250 gram boczku wędzonego
- 300 ml śmietany 18%
- 2 łyżki musztardy Dijon
- 2 steki z halibuta
- 1 cukinia
- sól, pieprz


Makaron ugotowałam 'al dente'. Cebulę i czosnek drobno posiekałam. Chilli pokroiłam na plasterki. Nie przekrawałam jej wzdłuż, ani nie usuwałam pestek. Boczek natomiast pokroiłam w kosteczkę.
Na suchą patelnię wrzuciłam boczek, aby wytopił się tłuszcz. Następnie go zdjęłam i na pozostałościach przesmażyłam cebulę, czosnek i chilli. Na koniec znów dodałam boczek, a całość zalałam śmietaną, do której dodałam musztardę. Dodałam teraz 2 gałązki tymianku, a z ostatniej zerwałam tylko listki. Całość gotowałam, aż do zgęstnienia. Wyjęłam na sam koniec gałązki i dodałam ugotowany makaron i wszystko razem wymieszałam. 
Halibuta umyłam i pokroiłam na kawałki wielkości 2 cm. Każdy z nich doprawiłam solą i pieprzem. Z cukinii obieraczką zrobiłam podłużne plasterki, które następnie dałam na patelnię grillową. Rybę obtoczyłam w mące i obsmażyłam z każdej strony. Następnie owinęłam w cukinię i podałam do makaronu przebijając wykałaczką.


wtorek, 1 lipca 2014

Labraks na cieście francuskim z kurkami i boczniakami



Labraks na cieście francuskim
z kurkami i boczniakami

- Labraks 1 szt.
- ciasto francuskie 1 op.
- ser feta 200 g
- jajko 1 szt.
- kurki 200 g
- boczniaki 250 g
- cukinia 1 szt.
- jabłuszka kaparowe
- koperek
- masło
- cytryna
- sól i pieprz


Rybę umyjcie i wypatroszcie. Zróbcie nacięcie od głowy przez brzuch. Wyjmijcie wnętrzności, potem dokładnie należy umyć wnętrze. Rybę wysuszcie papierowym ręcznikiem. Do środka, na skórę i pod spód połóżcie plastry masła i zapieczcie w folii w temp. 200 stopni przez 25 minut. Następnie odstawcie rybę do wystygnięcia. Grzyby należy oczyścić i umyć. Przesmażcie je na maśle do zrumienienia z dodatkiem soli. Odstawicie do wystygnięcia. Z zimnej ryby należy oddzielić mięso od szkieletu i skóry na niewielkie kawałki. Cukinię pokrójcie na plastry grubości ok. 1 cm. Ciasto francuskie należy lekko rozwałkować. Najpierw zawińcie krótsze boki na zakładkę grubości 2 palców, następnie dłuższe również na grubość 2-ch palców. Na cieście rozkruszcie fetę i lekko rozsmarujcie. Następnie należy rozłożyć kawałki ryby, kurki oraz boczniaki. Kolejno dodajcie plastry cukinii. Całość na koniec oprószcie delikatnie solą i pieprzem. Brzegi ciasta należy posmarować rozbełtanym jajkiem. Zapiekać w temp 250 stopni ok 20 min. Po upieczeniu dodać świeży koperek i jabłuszka kaparowe. 

niedziela, 9 lutego 2014

Pemmican – najbardziej mięsna przekąska w wersji wegańskiej


Zapewne niewielu z Was słyszało wcześniej o Pemmikanie. To oczywiste, gdyż przepis na owe mazidło nie jest za bardzo popularny  na świecie . 

Pemmican w oryginalnym założeniu to po prostu mieszanina tłuszczu i mięsa zwierzęcego. Wymyślony został przez Indian z Północnej Ameryki. Miał on za zadanie nie tylko wyzbycia się uczucia głodu, w czasach, kiedy o pożywienie nie było łatwo, ale również dostarczenia wszystkich niezbędnych składników odżywczych takich jak białko, tłuszcze i węglowodany.


Tłuszcz oraz białko były pozyskiwane ze zwierzyny łownej takiej jak bizony czy łosie. Następnie mięso były suszone na słońcu. Później na kamieniach i kamieniem, było rozkruszane na drobne kawałki. Węglowodany oraz niezbędne składniki mineralne i witaminy były uzupełnione dzięki dostępnym owocom leśnym i miodowi. 

Tak przygotowany Pemmikan był i jest źródłem energii na cały dzień oraz idealnym elementem zbilansowanej diety. Indianie, nieświadomi przecież złotych zasad dzisiejszej dietetyki, stworzyli idealną przekąskę, która oprócz uczucia sytości, zapewniała im siłę i idealny balans tłuszczu i protein na cały dzień.


Oprócz doskonałych właściwości odżywczych, Pemmikan ma jeszcze jedną zaletę. Jego przechowywanie wcale nie wymaga lodówki. W czasach, kiedy Amerykę zamieszkiwali Indianie, nie znano przecież lodówek, a koczowniczy tryb życia nie ułatwiał sprawy. Takie przyrządzanie całości, czyli wędzenie mięsa i suszenie owoców, pozwalało Indianom przechowywać masę w cieple nawet do 10 dni. Dziś już wiadomo, że lodówka wydłuża ten okres nawet do 2 lat. 


Każdy przepis ewoluuje, zwłaszcza taki, którego początki sięgają XVIII wieku. Potrzeby na tłuszcze, białka czy witaminy nie uległy drastycznym zmianom, natomiast 200 lat temu nikt nie słyszał jeszcze o weganizmie. 
W dzisiejszych czasach unikamy jedzenia mięsa i jego pochodnych z różnych powodów. Każdy z Nas jest przecież różny, jednak najważniejsze jest to, aby niezależnie od nawyków żywieniowych, każdy mógł zjeść smaczny i pełnowartościowy posiłek.

Podjęłam się więc wysiłku zrobienia wegańskiego odpowiednika Pemmikana.



Smakowita Pajda umożliwiła mi zastąpić główny składnik jakim jest tłuszcz zwierzęcy. Smakowita to absolutnie w 100% smalczyk roślinny. W swoim składzie ma tylko oleje i tłuszcze pochodzenia roślinnego. Oprócz oczywistego tłuszczu, dostarcza nam również białka, błonnika i węglowodanów.

Z zastąpieniem zwierzyny łownej w obecnych czasach nie ma problemu, gdyż na rynku dostępne są wędliny sojowe, które w swoim składzie posiadają wyłącznie białka soi i pszenne. Dostarczają one również wszystkich niezbędnych składników odżywczych, które uzyskalibyśmy ze zwierzyny z polowania.


Suszone, leśne owoce są źródłem witamin i minerałów. W mojej wersji wykorzystałam żurawinę, ze względu na jej właściwości zdrowotne i zasoby witamin. Żurawina obniża zawartość złego cholesterolu oraz dobroczynnie działa na układ moczowy. Jest również wypełniona po brzegi witaminą C.


Pemmican
wersja wegańska

- 1 op. smalczyku wegańskiego
- 200 g wędliny sojowej
- 120 gram suszonej żurawiny (około 2 garści posiekanej) 
- 5 łyżeczek syropu klonowego


Na małym ogniu i suchej patelni układam plastry wędliny sojowej. Wybrałam tą, o smaku wędzonego salami. Suszę z każdej strony, aż lekko zacznie odstawać i się zawijać. Odkładam do wystudzenia. Następnie całość kroję na drobne kawałki.


Kolejno przygotowuję żurawinę. Siekam ją również na nie niewielkie części.
Jeśli chciałbyś spróbować słodszej wersji, wypróbuj Pemmikana z kandyzowaną, a nie suszoną żurawiną. 


Następnie rozpuszczam na małym ogniu smalczyk. Ważne, aby regulować i uważać na ogień, gdyż łatwo całość przypalić.


Dodaję syrop klonowy i mieszam, do rozpuszczenia. Następnie pokrojoną wędlinę sojową i posiekana żurawinę. Jeśli próbujesz wersję z kandyzowaną żurawiną, proponuję zmniejszyć ilość syropu do 3-4 łyżeczek, aby całość nie była już za słodka.



Po wymieszaniu zdejmuję całość z ognia i odstawiam do wystudzenia i ścięcia się tłuszczy.



piątek, 29 listopada 2013

Ciasto bananowe


CIASTO BANANOWE
(na formę 23x35 cm)

- ciasto bananowe -
- 75 gram śmietany 12%
- 3 większe banany + 1 mniejszy do dekoracji
- 240 gram cukru trzcinowego
- skórka z 1 cytryny
- 4 jajka
- 80 gram masła
- 125 gram mąki żytniej razowej
- 150 gram mąki pszennej
- 10 gram proszku do pieczenia
- odrobina soli

- polewa czekoladowa -
- 100 gram mlecznej czekolady
- 100 ml śmietanki 30%


\

Śmietanę utrzeć mikserem z obranymi bananami, połową cukru, solą i skórką cytrynową. Miękkie masło utrzeć na pienistą masę z resztą cukru i jajami. Łyżką dodawać masę bananową. Następnie dodać obie mąki i proszek do pieczenia. Mieszać, aż powstanie jednolite ciasto. Formę nasmarować masłem i wyłożyć ciasto. Piec w piekarniku nagrzanymi początkowo do 150 st. Jak wyrośnie - zwiększyć temp. do 175 st. i piec do „suchego patyczka”.  W rondelku podgrzać śmietanę, ale nie zagotować. Zalać nią następnie pokruszoną drobno w misce czekoladę. Polewą posmarować wierzch ciasta i odstawić do wystudzenia. Udekorować plastrami banana.

czwartek, 14 listopada 2013

Tarta z białą czekoladą i kokosem oraz karmelizowanymi płatkami kukurydzianymi


TARTA O SMAKU BIAŁEJ CZEKOLADY I KOKOSA
Z
KARMELIZOWANYMI PŁATKAMI KUKURYDZIANYMI
(średnica tarty 21 cm)


- ciasto kruche -
- 45 dag mąki
- 25 dag masła
- 13 dag cukru pudru
- 1 jajko
- 3 łyżki kakao
- 3 łyżki wody

- nadzienie - 
- 200 gram białej czekolady
- 200 ml śmietanki 30%
- 3 łyżki gęstego mleczka kokosowego
- 50 gram masła
- 12 łyżek wiórek kokosowych

- karmelizowane płatki kukurydziane -
-brązowy cukier
- masło
- płatki kukurydziane


Mąkę przesiewamy do miski, mieszamy z cukrem oraz kakao. Następnie dodajemy masło pokrojone w drobne kawałki. Rozcieramy całość rękoma, aby powstało nam coś, w stylu 'zacierek'. Rozcieramy masło z mąką i resztą składników z użyciem jak najmniejszej ilości siły. Ważne, aby nie rozgrzać masła. Teraz wbijamy jajko i dodajemy wodę, ciasto energicznie zagniatamy. Całość schładzamy około 30 min. 

Następnie rozwałkowujemy ciasto na stolnicy oprószonej mąką i wykładamy formę. Nakłuwamy widelcem spód, przykrywamy papierem do pieczenia i obciążamy fasolą. Pieczemy wpierw 10 min w 180 stopniach, aż boki się zetną, następnie wyjmujemy całe obciążenie i pieczemy dalej, aż całość się upiecze. U mnie zajęło to około 15-20 min. Wyciągamy upieczony spód. Studzimy. 


Śmietankę i masło razem podgrzewamy. Następnie dodajemy drobno posiekaną czekoladę. Mieszamy do całkowitego rozpuszczenia. W międzyczasie dodajemy mleczko kokosowe i wiórki kokosowe. Masę odstawiamy do wystudzenia.

Na patelni robimy karmel. Podgrzewamy na małym ogniu cukier, aż do rozpuszczenia, z łyżką masła. Rozsypujemy pełną garść płatków, jednak nie centralnie w jedno miejsce. Najlepiej, aby były rozłożone na płynnym karmelu równomiernie, unikając przylegania 'jednego na drugim'. 



Teraz najlepiej pęsetą albo małą łyżeczką obracamy płatki. Wyjmujemy pojedynczo i zanurzamy płatki kolejno na sekundę w miseczce z wodą i kostkami lodu. Od razu po zanurzeniu wyjmujemy i  odkładamy na bok.

Na wystudzonym spodzie wykładamy warstwę masy, posypujemy płatkami i znów przykrywamy masą. I tak kolejno do wyczerpania składników. Na wierzch tarty wysypujemy wiórki kokosowe i odstawiamy na noc do lodówki.

 

środa, 6 listopada 2013

Tartaletki z ganache z ciemnej czekolady i pomarańczy

Witam się z Wami po dłuższej przerwie i prezentuję co dobrego ostatnio upiekłam.
Inspiracją do tartaletek była tarta czekoladowa z kandyzowaną pomarańczą z Bloga Kingi - Yummy Lifestyle.
Mam nadzieję, że moja interpretacja przypadnie Wam do gustu!


TARTALETKI 
Z GANACHE Z CIEMNEJ CZEKOLADY
I POMARAŃCZY
(na 10 tartaletek ; śr. 10,5 cm)

- kruche ciasto -

- 45 dag mąki

- 25 dag masła
- 13 dag cukru pudru
- 1 jajko
- 3 łyżki kakao
- 3 łyżki wody


-ganache-

-200 gram gorzkiej czekolady
- 220 ml śmietanki 30%
- skórka z 1 dużej pomarańczy
- 50 gram masła
- 4 łyżki syropu otrzymanego z kandyzowania pomarańczy

-kandyzowana pomarańcza-

- 1 duża pomarańcza
- 1 szklanka wody
- 1,5 szklanki cukru


Mąkę przesiewamy do miski, mieszamy z cukrem oraz kakao. Następnie dodajemy masło pokrojone w drobne kawałki. Rozcieramy całość rękoma, aby powstało nam coś, w stylu 'zacierek'. Rozcieramy masło z mąką i resztą składników z użyciem jak najmniejszej ilości siły. Ważne, aby nie rozgrzać masła. Teraz wbijamy jajko i dodajemy wodę, a całość energicznie zagniatamy. Całość schładzamy około 30 min. 

Następnie rozwałkowujemy ciasto na stolnicy oprószonej mąką i wykładamy foremki. Nakłuwamy widelcem spód, przykrywamy papierem do pieczenia i obciążamy fasolą. Pieczemy wpierw 10 min w 180 stopniach, aż boki się zetną, następnie wyjmujemy całe obciążenie i pieczemy dalej, aż całość się upiecze. U mnie zajęło to około 15-20 min. Wyciągamy upieczony spód. Studzimy.

Pomarańczę kroimy na plasterki grubości 0,5 cm. Zagotowujemy wodę z cukrem i wkładamy owoce. Gotujemy na małym ogniu około 20-30 min. Ważne, aby po wyjęciu były miękkie i szkliste. 

Śmietankę i masło razem podgrzewamy. Następnie dodajemy drobno posiekaną czekoladę. Mieszamy do całkowitego rozpuszczenia. W międzyczasie dodajemy startą skórkę z pomarańczy i 4 łyżki syropu z wcześniej przygotowanych kandyzowanych pomarańczy. 

Wystudzone tartaletki napełniamy czekoladowo-pomarańczowym ganache i dekorujemy na wierzchu plastrem pomarańczy. Wkładamy do lodówki najlepiej na całą noc.


poniedziałek, 2 września 2013

Tarta z serem i borówkami z polewą z białej czekolady

Bo lubię słodkie.


TARTA Z SEREM, BORÓWKAMI 
I
BIAŁĄ CZEKOLADĄ
- średnica 28 cm-

-ciasto kruche-

- 25 dag masła
- 13 dag cukru
- 1 jajko
- 45 dag mąki

-nadzienie-

- 500 gram białego, tłustego sera 
(może być taki z wiaderka, choć lepiej samemu zmielić)
- sok z 1/2 cytryny oraz skórka z całej
- 100 gram rozpuszczonego masła
-3/4 szklanki cukru pudru
(szklanka - 250 ml)
- 4 duże jajka
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej

-inne-

- 2 tabliczki białej czekolady
- 150 ml śmietanki 30%
- cukier puder 
- 400 gram borówek

  • CIASTO KRUCHE: Przesianą mąkę mieszam z cukrem pudrem, dodaję masło w małych kawałeczkach i rozdrabniam nożem. Kiedy powstanie kaszka, dodaję jajko i wszystko energicznie zagniatam. Ciasto zawijam folią i odkładam do lodówki na 30 min. Następnie rozwałkowuję i wykładam nim formę. Nakłuwam całość widelcem, przykrywam papierem do pieczenia i dodaję obciążenie (ryż, fasola, itp.). Piekę 15 min, następnie wyjmuję papier z fasolą i zapiekam całość do złotego koloru. U mnie tak kolejne 15 min. To wszystko w 180 stopniach. Upieczoną formę odstawiam na bok.
  • WNĘTRZE:  Jajka rozdzielam na żółtka i białka. Żółtka ubijam z cukrem puder do 'białej' puszystej masy. Następnie nie przerywając ubijania dodaję: mąkę, wystudzone i rozpuszczone masło, sok i skórkę z cytryny. Na sam koniec ser. Przestaję ubijać całość po dokładnym połączeniu się składników. Teraz ubijam na sztywno białka i należy je delikatnie wmieszać do masy. Najlepiej mieszać całość 'od spodu' przykrywając cięższym serem białka. Wylewamy tak gotowe nadzienie na upieczony spód. Pieczemy przez 1 h - 1,15 h w 160 stopniach. Warto owinąć wystające boki folią aluminiową, aby się bardziej nie spiekły. Sprawdzamy patyczkiem wnętrze upieczonego sera czy jest suchy pod koniec pieczenia.
  • WYKOŃCZENIE: Pokruszoną na drobne kawałki białą czekoladę zalewam ciepłą, ale nie wrzącą śmietaną, Mieszam do rozpuszczenia i powstania polewy. Smaruję nią wystudzoną tartę. Może być ew. lekko ciepła. Następnie na niezastygniętą warstwę wysypuję borówki (wcześniej umyte i przebrane), a resztą polewam wierzch. Posypuję cukrem pudrem.
  • INNE: Tartę należy trzymać w lodówce ze względu na ser, chociaż wiadomo, iż kruche ciasto nie powinno stać w zimnie. Przed podaniem należy wcześniej porcje wyjąć ( na ok. 30 min ), aby spód i boki zmiękły i szło wbić w nie widelec ;)

wtorek, 27 sierpnia 2013

Peperonata na początek jesieni i na powrót do blogowania ;)

Cześć Głodomory :-)
Trochę mnie nie było, ale już nadrabiam zaległości !
*
Tak jak długo mnie nie było - tak równie długo chodziła za mną chęć na zrobienie peperonaty.
Dziś udało się ją zrealizować, zwłaszcza kiedy za oknem zimny wiatr przypominający o zbliżającej się jesieni.
Peperonata to sycący i idealny dodatek do obiadu, aby ogrzać się w ostatnie dni lata.


PEPERONATA 
(na 2 porcje)

- 2 szt. papryki czerwonej (ok. 600 gram łącznie)
- 2 cebule
- 2 ząbki czosnku
- 400 gram pomidorów albo 1 puszka
- sól, pieprz, cukier
- oregano, tymianek (najlepiej świeże)
- papryka wędzona
- ocet balsamiczny
- olej do smażenia


Warzywa dokładnie myjemy. Cebulę i czosnek obieramy. Pomidory parzymy i obieramy ze skórki. 
Paprykę czyścimy z nasion, kroimy w podłużne paski, pomidory w kostkę, cebulę w piórka, czosnek siekamy.
Na patelni, na rozgrzanym oleju przesmażamy szczyptę papryki wędzonej. Dzięki temu przyprawa osiągnie silniejszy aromat. Następnie dokładamy cebulę i smażymy około 3-4 min. Kolejno czosnek, dajemy mu minutę, dwie - na patelni. 
Teraz dodajemy paprykę i smażymy całość około 8-10 min. W trakcie smażenia dorzucamy dwie gałązki oregano i dwie tymianku, bądź dodajemy szczyptę przypraw suszonych. 
Pokrojone pomidory dodajemy następne. Wraz z całą wodą. Przykrywamy patelnię i dusimy całość do wyparowania wody od czasu do czasu mieszając. Dodajemy również 2 łyżki octu balsamicznego.
Pod sam koniec duszenia doprawiamy solą, pieprzem i cukrem do smaku. Kiedy woda z pomidorów całkowicie wyparuje - potrawa jest gotowa ! :)

wtorek, 23 lipca 2013

Babeczki jagodowe z cynamonową kruszonką

Bo ja już się stęskniłam za słodkościami :-)


BABECZKI JAGODOWE 
Z
CYNAMONOWĄ KRUSZONKĄ
(na 24 sztuki)
-szklanka 250 ml-

-babeczki-
- 3 szklanki mąki pszennej tortowej
- 1,5 szklanki cukru
- 2 jajka
- 4 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 2/3 szklanki oleju
- 2/3 szklanki mleka
- szczypta soli
- 2 szklanki jagód

-kruszonka-
- 1/3 szklanki mąki
- ¼ kostki masła
- 1,5 łyżeczki cynamonu
- 1/2 szklanki cukru

'Suche składniki' na babeczki przekładamy do jednej miski, a do drugiej wszystkie 'mokre'. Następnie 'suche' składniki stopniowo przesypujemy do 'mokrych'. Całość mieszamy łyżką. Na sam koniec dodajemy jagody i delikatnie całość jeszcze raz mieszamy. Wszystkie składniki na kruszonkę przekładamy do miski i rozcieramy do połączenia składników. Zagniatamy i przekładamy do lodówki na 30 min. Powinno być twarde po wyjęciu, aby dało się łamać i kruszyć. Napełniamy papilotki do 2/3 wysokości ciastem. Następnie rwiemy na wierzch kruszonkęPieczemy w temperaturze 200 stopni przez ok. 25 min. do zarumienia.

sobota, 20 lipca 2013

Bakłażany faszerowane ryżem i podgrzybkami

Coś wytrawnego.
Żeby nie było, że cały czas tylko piekę ;-)


BAKŁAŻANY FASZEROWANE
RYŻEM I PODGRZYBKAMI
(na 2 duże bakłażany - 4 połówki)

- 2 bakłażany ok. 80 dag
- 1 szklanka ryżu parabolicznego
- 1 duży pomidor
- 1 papryczka chilli jalapeno
- 30 dag podgrzybków albo kurek, pieczarek itp.
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 15 dag żółtego sera
- natka
- sól, pieprz, oregano, olej, masło

  • Bakłażany przekroiłam na pół i wydrążyłam środek zostawiając ok. 1 cm grubości miąższu. Posoliłam wydrążone 'łódeczki' oraz pokroiłam w średniej wielkości kostkę miąższ.
  • Pomidora sparzyłam, obrałam ze skóry i pokroiłam w identyczną kostkę co miąższ bakłażana.
  • Miąższ bakłażana i pomidora obsmażyłam na odrobinie oleju z drobno pokrojonym chilli bez pestek. Podczas smażenia całość posoliłam, dodałam łyżeczkę suszonego oregano. Całość trzymałam na patelni do odparowania soków.
  • W trakcie przygotowań miąższu na patelni ugotowałam ryż w osolonej wodzie. Odcedzony dodałam do przesmażonych i odparowanych pomidorów z bakłażanem.
  • Grzyby umyte i osuszone również nie za drobno pokroiłam. Cebulę pokroiłam w kostkę. Teraz obydwa składniki przesmażyłam na mieszance masła i oleju. Po zarumienieniu dodałam do farszu (pomidor+bakłażan).
  • Tak powstały farsz doprawiłam do smaku jeszcze solą i pieprzem oraz dodaję drobno pokrojony ząbek czosnku (surowy, nieobsmażany).
  • Ser starłam na tarce, garść odłożyłam na później. Resztę wmieszałam do farszu oraz dodałam łyżkę posiekanej natki. 
  • Przed nałożeniem farszu należy wytrzeć bakłażany ręcznikiem, ponieważ puszczą dużo wody od czasu posolenia ich na początku. Napełniłam 'łódeczki' farszem i wstawiłam na blachę wysmarowaną tłuszczem i do piekarnika.
  • Piekłam 40 min. w temp. 200 stopni. Na 10 min przed końcem posypałam wierzch serem, który wcześniej odłożyłam. 
  • Smacznego! :-)

czwartek, 11 lipca 2013

Muffiny cytrynowe z gorzką czekoladą

Hej :-)!
Ja się robię z lekka monotematyczna, gdyż znów na słodko, ale co ja poradzę, żem lubię :)?
Niedługo coś przygotuję wytrawnego, ale teraz cieszcie oczy babeczkami :))


CYTRYNOWE MUFFINY 
Z CZEKOLADĄ
(na 12 sztuk)

-składniki 'sypkie'

- 2 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1/2 szklanki cukru

-składniki 'mokre'

- 1 szklanka mleka
- 1jajko
- 1/3 szklanki oleju (szklanka 250 ml)
- 1 cytryna (sok i skórka)

+ tabliczka czekolady gorzkiej

  • WYKONANIE: W jednej misce mieszamy wszystkie składniki 'sypkie' razem. Identycznie postępujemy z 'mokrymi' - dokładnie razem mieszamy. Następnie dodajemy stopniowo 'sypkie' do 'mokrych' i wyrabiamy ciasto łyżką. Nie mikserem! Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Formę do babeczek wypełniamy papierkami. Na spód dajemy 1 łyżkę ciasta, następnie kostkę czekolady i znów łyżkę ciasta. Pieczemy około 25-30 min. do złocistego koloru. To wszystko, smacznego! :-)

poniedziałek, 8 lipca 2013

Owocowa tarta z kremem budyniowo-śmietankowym na upalny lipiec :-)

Jestem z powrotem! 
Od ostatniego przepisu minęło już prawie 1,5 miesiąca i to chyba zdecydowanie za długo, aby tak Was zostawiać samych sobie. Startujemy z reanimacją gastonomyGO!, a pierwszym wstrząsem przywracającym do życia będzie owa tarta :-).
Nie ma dla mnie nic lepszego niż połączenie sezonowych owoców z kruchym ciastem, więc ten wypiek nie zaskoczył moich bliskich. 
Mnie natomiast zaskoczyło: jak tak ogromna porcja mogła zniknąć, aż tak szybko! :-).


OWOCOWA TARTA 
KREMEM BUDYNIOWO -ŚMIETANKOWYM
( przepis na 1 dużą tartę 30 cm ; oraz 7 małych tartaletek ) 

ciasto kruche:
- 25 dag masła
- 13 dag cukru pudru
- 45 dag mąki pszennej
- 1 jajko

krem:
- 900 ml mleka
- 80 gram cukru
- 2 torebki budyniu śmietankowego
- 12 gram żelatyny
- 4 łyżki cukru pudru
- 500 ml śmietany 30%

dekoracja:
dowolne owoce :-)

  • CIASTO: Przesianą mąkę mieszam z cukrem pudrem, dodaję masło w małych kawałeczkach i rozdrabniam nożem. Kiedy powstanie 'kaszka', dodaję jajko i wszystko energicznie zagniatam. Ciasto zawijam folią i odkładam do lodówki na 30 min. Formę do tarty smaruję masłem oraz obsypuję mąką. Piekarnik rozgrzewam do 180 stopni. Schłodzone ciasto rozwałkowuję i wykładam formę. Nakłuwam całość widelcem, wykładam papierem do pieczenia oraz dodaję dowolne obciążenie (ryż, fasola). Piekę 15 min do ścięcia się boków, następnie wyjmuję tartę i zdejmuję obciążenie. Wkładam ponownie do piekarnika i piekę do złocistego koloru. Około 20 min. Wyjmuję i odstawiam całkowicie do wystudzenia. Krok po kroku postępuję tak samo przy tartaletkach.
  • KREM: Żelatynę namaczam w odrobinie mleka (ok. 50 ml) , następnie podgrzewam chwilę w mikrofali, aby 'złapała' ciepła i spokojnie się rozpuściła. Pamiętajcie, że nie może się zagotować!. Budynie wsypuję   do 250 ml mleka i dokładnie mieszam, aby nie powstały grudki. Resztę mleka  (600 ml) łączę z cukrem i zagotowuję. Teraz dodaję do mleka z cukrem - budyń z mlekiem. Gotuję całość minutę. Na sam koniec dodaję żelatynę, chwilę razem mieszam i zdejmuję z ognia. Studzę masę, aby była zupełnie zimna. Następnie ubijam śmietanę z cukrem pudrem na sztywno. Łączę z wystudzoną masą budyniową. 
  • WYKOŃCZENIE: Wystudzone spody wypełniam wystudzoną masą :-) To dość istotny element! Nie napełniam ciasta po same brzegi masą, gdyż dekoracja trochę wybrzuszy krem. Nie przejmujcie się, jeśli krem jest bardzo rzadki. Spokojnie zetnie się w lodówce, do pysznej, kremowej konsystencji. 
  • Po napełnieniu tarty i tartaletek układamy dowolnie owocową dekorację. Odstawiamy ciasto do lodówki. U mnie akurat na całą noc.
  • Przed zaserwowaniem wyjmijcie tartę na 30 min wcześniej, ponieważ niskie temperatury nie służą kruchemu ciastu!
SMACZNEGO! 
:-) :-) :-)

poniedziałek, 20 maja 2013

Coquillettes z tuńczykiem i rukolą

Kurcze, a to sposób dobry mama podpowiedziała:
Jak zastąpić sos śmietanowy 30-sto %-centowy..

Czytajcie dalej :-)


COQUILLETTES 
Z TUŃCZYKIEM I RUKOLĄ
(na 2 solidne porcje)

- 1 op. makaronu Ciao Bella kolanek - coquillettes
- 1 puszka tuńczyka w oleju w kawałkach
- 1/2 słoiczka kaparów
- 2 łyżki oliwek czarnych
- 2 średniej wielkości pomidory
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 100 gram serka topionego śmietankowego
- 5-6 łyżek mleka (w zależności od gęstości sera)
- świeża rukola
- świeżo zmielony pieprz
  • PRZYGOTOWANIA: Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu - al dente. Odcedzamy. Tuńczyka odcedzamy z oleju i lekko widelcem rozdrabniamy. Kapary wyjmujemy. Oliwki kroimy w plasterki (u mnie 1 oliwka na 3 plasterki). Pomidory myjemy i kroimy w kostkę.
  • SOS: Podgrzewamy mleko w rondelku i dodajemy serek topiony. Czekamy aż całość się rozpuści i zgęstnieje. Doprawiamy pieprzem do smaku.
  • WYKOŃCZENIE: Makaron mieszamy w garnku / misce z tuńczykiem, kaparami, pomidorami, oliwkami i oliwą. Polewamy sosem przygotowanym osobno i dekorujemy świeżą rukolą ;-)

wtorek, 14 maja 2013

Sernik tropikalny o smaku marakui z galaretką pina colada

Czy jest coś bardziej charakterystycznego dla wakacji niż tropiki, marakuja i Pina Colada?
:-)


SERNIK TROPIKALNY 
O SMAKU MARAKUI
Z GALARETKĄ PINA COLADA
(na blachę 25x15cm)

-spód-
-210 gram herbatników
-130 gram masła
-1/2 gałki muszkatołowej (do starcia)

-masa serowa-
-125 ml soku przecierowego z marakui 
(typu smoothie - u mnie firmy Chiquita)
- 3 jajka
- 3 łyżki cukru
- 4 łyżki mąki
- 150 gram śmietany gęstej 22%
- 500 gram ricotty
- łyżeczka otartej skórki z cytryny

-dekoracja-
- galaretka Winiary Pina Colada
- wiórki kokosowe

  • SPÓD: Herbatniki pokruszyć na mączkę. Ja włożyłam je do stacjonarnego blendera. Następnie zetrzeć gałkę muszkatołową i wymieszać suche składniki z rozpuszczonym na gazie masłem. Wymieszać dokładnie wszystkie składniki łyżką i wyłożyć spód formy.
  • SER: Jajka utrzeć na puszysta masę z cukrem. Przesiać przez sitko mąkę i wymieszać całość łyżką. W osobnej misce wymieszać mikserem ricottę ze śmietaną. Dodać smoothie nie przerywając ubijania oraz skórkę cytrynową. Następnie masę serową delikatnie dodawać do ubitej masy jajecznej i delikatnie całość wymieszać łyżką. Wylać na spód. 
  • PIECZENIE: Do nagrzanego piekarnika (150 stopni) włożyć nasz sernik i trzymać go w tej temperaturze do wyrośnięcia. Następnie zwiększyć do 180 stopni i mocno zapiec górę. Może być mocniej ciemna niż zwykle. Pieczemy około 2 h. Po tym czasie uchylamy drzwiczki i zostawiamy ciasto na 30 min., aby wystygło. Po 30 min. wyciągamy już ciasto na zewnątrz i studzimy do osiągnięcia normalnej, pokojowej temperatury.
  • DEKORACJA: Sernik kroimy na 2 części wzdłuż, a następnie na małe kwadraty (u mnie bok ok. 6 cm). Ścinamy z boku i wierzchu ciemną warstwę sera. Tak jak na zdjęciach. Następnie posypujemy wierzch wiórkami kokosowymi i polewamy krzepnącą galaretką Winiary Pina Colada, przygotowaną wg. opisu na opakowaniu.


INNE: Smacznego! :-)

Przepis bierze udział w akcji:
*****