Pokazywanie postów oznaczonych etykietą obiad. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą obiad. Pokaż wszystkie posty

sobota, 20 lipca 2013

Bakłażany faszerowane ryżem i podgrzybkami

Coś wytrawnego.
Żeby nie było, że cały czas tylko piekę ;-)


BAKŁAŻANY FASZEROWANE
RYŻEM I PODGRZYBKAMI
(na 2 duże bakłażany - 4 połówki)

- 2 bakłażany ok. 80 dag
- 1 szklanka ryżu parabolicznego
- 1 duży pomidor
- 1 papryczka chilli jalapeno
- 30 dag podgrzybków albo kurek, pieczarek itp.
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 15 dag żółtego sera
- natka
- sól, pieprz, oregano, olej, masło

  • Bakłażany przekroiłam na pół i wydrążyłam środek zostawiając ok. 1 cm grubości miąższu. Posoliłam wydrążone 'łódeczki' oraz pokroiłam w średniej wielkości kostkę miąższ.
  • Pomidora sparzyłam, obrałam ze skóry i pokroiłam w identyczną kostkę co miąższ bakłażana.
  • Miąższ bakłażana i pomidora obsmażyłam na odrobinie oleju z drobno pokrojonym chilli bez pestek. Podczas smażenia całość posoliłam, dodałam łyżeczkę suszonego oregano. Całość trzymałam na patelni do odparowania soków.
  • W trakcie przygotowań miąższu na patelni ugotowałam ryż w osolonej wodzie. Odcedzony dodałam do przesmażonych i odparowanych pomidorów z bakłażanem.
  • Grzyby umyte i osuszone również nie za drobno pokroiłam. Cebulę pokroiłam w kostkę. Teraz obydwa składniki przesmażyłam na mieszance masła i oleju. Po zarumienieniu dodałam do farszu (pomidor+bakłażan).
  • Tak powstały farsz doprawiłam do smaku jeszcze solą i pieprzem oraz dodaję drobno pokrojony ząbek czosnku (surowy, nieobsmażany).
  • Ser starłam na tarce, garść odłożyłam na później. Resztę wmieszałam do farszu oraz dodałam łyżkę posiekanej natki. 
  • Przed nałożeniem farszu należy wytrzeć bakłażany ręcznikiem, ponieważ puszczą dużo wody od czasu posolenia ich na początku. Napełniłam 'łódeczki' farszem i wstawiłam na blachę wysmarowaną tłuszczem i do piekarnika.
  • Piekłam 40 min. w temp. 200 stopni. Na 10 min przed końcem posypałam wierzch serem, który wcześniej odłożyłam. 
  • Smacznego! :-)

piątek, 5 kwietnia 2013

Boeuf bourguignon - wołowina po burgundzku

Czy to jeden z najlepszych obiadów jaki jadłam od początku tego roku?
Tak, tak jest!
Najlepszy!


WOŁOWINA PO BURGUNDZKU
(na 8 dużych porcji)

- 2 kg wołowiny dobrej jakości (pierwsza krzyżowa)
- 0,5 kg wędzonego, surowego, chudego boczku
- 4 duże marchewki
- 0,5 kg niezbyt dużych pieczarek
- 40 dag cebulki perłowej / drobnej dymki
- 1 duża cebula
- 0,5 l bulionu wołowego
- 1 butelka wina czerwonego wytrawnego (najlepiej Bordeaux)
- 5 dużych ząbków czosnku

- olej, masło do smażenia
- odrobina mąki
- sól, pieprz,
- 3 duże liście laurowe
- bouquet garni:  pęczek tymianku, 2-3 gałązki rozmarynu, pęczek pietruszki
 
  • Boczek kroimy na plasterki o grubości około 0,5 cm i smażymy na mieszance oliwy z masłem do zarumienienia. Przekładamy do naczynia, żaroodpornego bądź żeliwnego, z przykryciem.
  • Wołowinę kroimy na kostkę (ok. 5 cm x 5cm). Solimy, pieprzymy, obsypujemy mąką i smażymy na tej samej patelni. Również do zarumienia. Obsmażoną przekładamy do garnka.
  • Cebulę kroimy w grubą kostkę, czosnek w plasterki i również obsmażamy. Dokładamy do wołowiny i boczku.
  • Marchewkę myjemy, obieramy i kroimy w skośne talarki o grubości ok. 1 cm. Surową przekładamy od razu do garnka.
  • Przygotowujemy bouquet garni. Zioła myjemy i związujemy nitką. Dodajemy do reszty składników.
  • Zalewamy całość mieszaniną bulionu i wina w stosunku 1:1 (0,5 litra bulionu i tyle samo wina). Taką ilość użyłam do objętości mojego garnka. Ważne, aby poziom płynu był mniej więcej 1 cm poniżej poziomu składników
  • Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni. Wstawiamy naczynie bez przykrycia do piekarnika na 15 min. Po tym czasie zmniejszamy do 160 stopni, przykrywamy i trzymamy 2 h 15 min. Po 1,5 h otwieramy piekarnik i mieszamy całość.
  • Po 2,5 h ( 15 min + 2 h 15 min) wkładamy do garnka obsmażone pieczarki (obmyte, w całości) i cebulki (wcześniej obrane i przygotowane). Całość przemieszać. Dusić jeszcze danie przez 30 min.
  • ISTOTNE: Długość pobytu dania w piekarniku to łącznie 3 h !
  • Po 3 h wyjąć danie, wyjąć bukiet ziół. Sosu już nie zagęszczamy. Podawać w głębokich naczyniach z chrupiącą bagietką oraz tym samym winem, które zostało użyte do sosu 
  • INNE: Smacznego!

wtorek, 12 marca 2013

Danie na przywołanie wiosny - zagraj w zielone!

Może jak wszyscy zagramy w zielone, to wiosna przyjdzie szybciej?
Bo ja już mam dość tej bieli !


PLACKI Z CUKINII
(na 9 szt.)

- 60 dag cukinii
- 2 jajka
- 5 dag żółtego sera
- bułka tarta
- sól i pieprz

  • WYKONANIE: Cukinię zetrzeć na dużych oczkach. Następnie posolić i odstawić na chwilę, aby puściła wodę. Lekko jeszcze odcisnąć i przełożyć do miski. Dodać jajka, starty ser, doprawić, wymieszać. Na sam koniec wsypać tyle bułki tartej, aby ciasto nie było za rzadkie. Na pewno nie może być luźne, lejące się. Pełna kopiasta łyżka to u mnie 1 placek. Smażyć na patelni do złotego koloru. Podawajcie z jogurtem naturalnym - pyszności ;-)
  • INNE: Wiosno przybywaj! 

wtorek, 12 lutego 2013

Jeden z moich ulubionych obiadów :)

Zima jednak wróciła 
-_-..
Trzeba się rozgrzać!
Najchętniej takim obiadem ^.^


KURCZAK 
W SOSIE POMIDOROWYM
Z PIECZARKAMI
(przepis na 4 porcje)

- 70 dag piersi z kurczaka
- 1 średnia cebula
- 1 duży ząbek czosnku
- 4 duże pomidory / 1 puszka pomidorów w całości
- 25 dag pieczarek
- sól, pieprz, oregano, bazylia
- 1/2 szklanki wody
- oliwa

  • PRZYGOTOWANIA: Pierś kurczaka obmyć, oczyścić. Czosnek i cebulę drobno posiekać. Pomidory sparzyć, obrać i pokroić w kostkę. Pieczarki umyć, oczyścić i cienko pokroić w plastry razem z trzonem. 
  • WYKONANIE: W garnku rozgrzać chlust oliwy. Dodać cebulę, czosnek oraz pieczarki. Całość obsmażyć. Następnie dodać 1/2 szklanki wody i dusić ok. 5 min. Teraz czas na dodanie pomidorów. Jeżeli są świeże to należy całość jeszcze poddusić ok. 10 min. Jeżeli wybraliście z puszki to od razu dodajcie mięso. Doprawić całość solą, pieprzem, oregano, bazylią (wedle uznania) i dusić ok. 20 min.
  • SOS: Sos należy do ciężkich do odparowania, więc polecam zagęścić odrobiną mąki ziemniaczanej wymieszanej z wodą. Używam czasami tej metody. Wybieram mąkę ziemniaczaną, a nie zwykłą, gdyż nie zmienia ona smaku dania, a użyta w dobrych proporcjach wcale nie spowoduje, że z sosu będzie kisiel!
  • PODAWAĆ: Podawać z makaronem typu penne i posypać całość serem. Jest to danie smaczne i szybkie. Robi się wręcz samo! Warto spróbować połączenia prostych i sprawdzonych smaków, kiedy w ciągu tygodnia brak nam czasu na 'elegancki' obiad ;) Smacznego !

niedziela, 3 lutego 2013

Placki mojej prababci z tajnym składnikiem 'X'

Czy jest coś lepszego niż przepis przechodzący z pokolenia na pokolenie?


PLACKI ZIEMNIACZANE
MOJEJ PRABABCI
Z SOSEM PIECZARKOWYM
(przepis na 20 szt.)

- 1,5 kg nieobranych ziemniaków
- 6 łyżek mąki pszennej
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 duża cebula
- 2 jajka
- mleko / śmietana
- sól, pieprz
- 25 dag pieczarek
- masło
- koperek

  • SKŁADNIK 'X' : Zacznę od składnika 'X', bo pewnie zastanawiacie się, o co chodzi? Może nie o składnik tu chodzi, a raczej o metodę. Moja prababcia odlewała wodę z ziemniaków (zostawiając krochmal) i dokładnie tyle ile (ml) odlała, dodawała tyle samo mleka bądź śmietany. Dzięki temu placki nie ciemnieją i są delikatniejsze ;) To wszystko. Takie proste i takie skuteczne! Przejdźmy zatem do przepisu.
  • PLACKI : Ziemniaki i cebulę obrać i zetrzeć na tarce do ziemniaków (b.drobne oczka). Odlać wodę zostawiając wytrącony krochmal. Dodać tyle samo mleka / śmietany. Następnie dodać mąkę, proszek, rozkłócone jajka, doprawić solą i pieprzem. Dobrze całość wymieszać. Smażyć na rozgrzanym oleju z obydwu stron do zrumienia. Po zdjęciu z patelni odsączyć na papierowym ręczniku.
  • SOS PIECZARKOWY: Pieczarki umyć i pokroić w plasterki. Przesmażyć na maśle do zrumienia. Następnie podlać dowolną ilością śmietany ( w zależności od potrzeby ;)) i odparować, aby całość zgęstniała. Doprawić solą i pieprzem. Polane sosem placki posypać koperkiem. Smacznego!

------------------------------------------------------------------------------
CTWAL2012

środa, 23 stycznia 2013

mix ryżowo-mięsno-warzywny, czyli chromoterapia na talerzu :)

Szybki, smaczny i kolorowy mix :)
Może ma mało wspólnego z Chinami w smaku (prędzej z meksykiem?), ale można jeść go pałeczkami, więc stąd ta stylizacja :)
Liczę, że polubicie to danie!
 

MIX 
RYŻOWO-MIĘSNO-WARZYWNY
(porcja na duży garnek :))

- 50 dag ryżu złocistego
- 60 dag piersi z kurczaka
- 1 puszka kukurydzy
- 1 puszka czerwonej fasoli
- 1 op. mrożonej fasolki szparagowej zielonej
- 1 op. zielonego groszku
- 2 duże czerwone papryki
- 2 duże marchewki
- olej
- sól, pieprz
-kurkuma, curry - do ryżu
- dowolne przyprawy do dania
(u mnie grill meksykański Kotanyi, ale polecam np. ostrą paprykę)

danie jest bardzo szybkie, bo wszystkie składniki przygotowuje się jednocześnie!
  • WYKONANIE: Ryż ugotować w wodzie z solą, kurkumą i curry (curry szczypta; kurkumy dwie łyżeczki). Pierś pokroić na paski, obtoczyć w przyprawie grill meksykański i obsmażyć na patelni. Fasolkę szparagową ugotować al dente w osolonej wodzie. Wystarczy, aby lekko zmiękła (u mnie około 4 min. dosłownie). Paprykę pokroić w grubą kostkę i obsmażyć na patelni. Marchew pokroić w talarki lub pół-talarki i również jak fasolę chwilę pogotować w wodzie, aby była lekko twarda. 
to danie to dobra chromoterapia !
  • FINISZ: Wszystkie składniki połączyć, doprawić pieprzem, ew. solą i przyprawą grill meksykański. Delikatnie całość wymieszać. Smacznego! :)

środa, 16 stycznia 2013

Polędwiczki wieprzowe w korzennym sosie - idealne do piwa!

Bardzo lubię tworzyć potrawy do konkretnego trunku,
pod warunkiem, iż trunek jest naprawdę tego wart!
;)



Piwo Książęce 

(które osobiście mi wyjątkowo smakuje) 
wypuściło jakiś czas temu limitowaną sztukę -
 Książęce Korzenne
Delikatne aromaty miodu, cynamonu, goździków i skórki z pomarańczy subtelnie osładzają gorycz piwa.

Ciut dalej zobaczycie przepis, który skomponowałam z myślą o właśnie tymże piwie.
Co dodałam? Co zmieniłam? Co wymyśliłam?
 
Wszystko poniżej, ale zacznę od tego, że nie ma to jak dobry kawałek mięsa i do tego świetne piwo!


POLĘDWICZKI WIEPRZOWE 
KORZENNYM SOSIE
(porcja na 4 osoby)

- 2 polędwiczki wieprzowe 
(całość ok. 1,5 kg)
- 1 mała cebula
- 3 ząbki czosnku
- 1 pomarańcz
- duża garść rodzynek
- duża garść wędzonych śliwek
- 3 ciastka korzenne (dowolne)
- 2 gwiazdki anyżu
- 2 szt. kory cynamonu
- 1 łyżeczka zmielonych goździków
- 1 łyżeczka imbiru
- 0,5 łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej
- 1 łyżeczka kardamonu
- sól, pieprz
-oliwa 
  • PRZYGOTOWANIA:  Aby praca poszła szybko (danie nie jest wcale czasochłonne) organizujemy wpierw sobie pracę. Polędwiczki namaczamy w wodzie, przyprawy wyjmujemy z szafki, odmierzamy rodzynek i śliwek, wyciskamy sok ze sparzonej i wyszorowanej pomarańczy. Cebulę i czosnek kroimy w drobną kostkę. Ciasteczka korzenne kruszymy na mączkę.

  • MIĘSO: Polędwiczki wyjmujemy z wody, jeszcze raz dobrze płuczemy i wycieramy. Następnie pozbywamy się wszelkich błon. Kroimy obydwie sztuki na medaliony grubości szerokości dwóch palców. Wiem, że palec palcowi nie równy, więc u mnie to około 3,5 cm kawałki :). Następnie kładziemy je większą powierzchnią na desce; solimy i pieprzymy z dwóch stron. Dobrze jest wetrzeć mocniej przyprawy, lekko przy tym 'rozgniatając' palcami kawałki. Przekładamy do miseczki; skrapiamy delikatnie oliwą, całość mieszamy i odstawiamy na chwilę.
  • SOS:  Na rozgrzanej oliwie przesmażamy czosnek i cebulę. Zdejmujemy z patelni i teraz smażymy mięso. Z obydwu stron, aby ładnie się zrumieniło. Kiedy mięso wypuści już soki i nabierze ładnych rumieńców dodajemy rodzynki, śliwki i cebulę z czosnkiem. Całość jeszcze chwilę razem trzymamy do osiągnięcia odpowiedniego wysmażenia.. Gdy mięso nam się ładnie zarumieni - zdejmujemy z patelni. Całość, która została (soki z mięsa, rodzynki, śliwki, cebula, czosnek), podlewamy sokiem z pomarańczy, dodajemy wszystkie przyprawy. Całość odparowujemy chwilę, kontrolując smak. Można wedle uznania dodać, którejś przyprawy więcej, aby smak wybijał ponad wszystkie :) Na sam koniec dodajemy kruche ciastka, które pięknie zagęszczą sos.
  • UWAGI:  BARDZO pasuje do piwa Książęce Korzenne (wiem, co mówię! :)) oraz do klusek śląskich. Smacznego! :)
  • O SAMYM DANIU I PIWIE: Tworząc to danie chciałam uchwycić w sosie aromaty, które ściśle korespondowały z piwem. Tak więc również u mnie znalazły się goździki, pomarańcz i cynamon. Z drugiej strony nie chciałam jednak "zasłodzić" mięsa. Miało być to danie nie tylko dla mnie (notabene uwielbiam mięsa na słodko), ale również dla pozostałych członków rodziny. Stąd pojawiły się takie smaki (bardziej 'kuchenne') jak gałka, anyż czy dużo pieprzu. Uważam, iż wyważyłam tę zabawę słodko-wytrawną i powstało bardzo korzenne dnie, które Wam serdecznie polecam spróbować! Szczególnie z piwem Książęce Korzenne :)

poniedziałek, 8 października 2012

Orkiszowe tagliatelle z prawdzikami w sosie śmietanowym

Hej ;)
Ja na grzyby raczej nigdy się nie wybiorę. Po pierwsze: z braku elementarnej wiedzy na ten temat ; po drugie: z niesamowitego strachu do pająków. Na szczęście dla taty chodzenie po lesie to ciągle frajda i mogę liczyć na prawdziwki w tym sezonie ;)


ORKISZOWE TAGLIATELLE Z PRAWDZIWKAMI 
W SOSIE ŚMIETANOWYM
na 4 porcje

- 40 dag makaronu orkiszowego typu tagliatelle
 - 40-50 dag prawdziwków
- 1 mała cebula
- 1 duży ząbek czosnku
- natka pietruszki
- 1/3 szklanki białego wytrawnego wina
- 1 szklanka śmietany 18%
- 10 dag ostrego żółtego sera
- 1 łyżka masła
- sól, pieprz

  • Makaron ugotować al dente. Grzyby oczyścić, pokroić w niezbyt małe kawałki. Następnie obgotować je chwilę, odcedzić. 
  • Na patelni rozgrzać masło, zeszklić cebulę pokrojoną w kostkę i czosnek, dodać grzyby i smażyć do lekkiego zarumienia się grzybów. Podczas obsmażania doprawić do smaku. Po zarumienieniu wlać wino, odparować. 
  • Następnie dodać śmietanę i około 0,5 szklanki wody w której gotował się makaron. Dusić całość na małym ogniu około 5 min. Dodać starty żółty ser. Gotować do rozpuszczenia się sera. Dwie łyżki posiekanej natki dodać do sosu. 
  • Makaronu po odcedzeniu nie przepłukiwać, wymieszać z sosem, podawać posypany resztą natki.

czwartek, 4 października 2012

Kurczak z imbirem i z gruszkami po hindusku

Cześć!
Wytrzymajcie jeszcze chwilę te moje przerwy, proooooszę! :) A na dziś kurczak z gruszkami po hindusku. Przepis dostałam od mamy ;) Sprawdziłam, a teraz polecam!


KURCZAK Z GRUSZKAMI
PO HINDUSKU
na 4 porcje:

- 8 dużych bioderek z kurczaka
- 4 twarde gruszki (konferencje np.)
- masło i olej do smażenia
- łyżka przyprawy curry
- 2 szklanki bulionu z kurczaka
- 100 ml śmietany 18%
- imbir -> 100 gram obranego i pokrojonego w cieniutkie paseczki
- sól, pieprz

  • Kurczaki oprószyć solą, pieprzem i połową porcji przyprawy curry. Na patelni rozgrzać olej i masło. Obsmażyć na rumiano. Kurczaki po lekkim obsmażeniu przełożyć do garnka, podlać bulionem, dodać imbir i pozostałą przyprawę curry. Dusić do miękkości na małym ogniu. Jak kurczaki już dojdą - wyjmujemy. 
  • Gruszki obrać, pokroić na ćwiartki włożyć na chwilę do zakwaszonej wody. Następnie włożyć do bulionu po kurczakach. Dusić na małym ogniu. Muszą stać się lekko szkliste, nie za miękkie, aby się nie rozpadły (wszystko zależy od ich twardości). Wyjąć. Bulion połączyć ze śmietaną. Zagotować. Jeśli chcemy, aby był odrobinę gęściejszy należy zagęścić dodatkowo mąką. Podawać z ryżem.

wtorek, 18 września 2012

Bo sałatka grecka jest podawana bez sałaty!

W Grecji spędziłam długie 6 miesięcy. Pracując oczywiście. Efektem ubocznym była przyjemna dla oka opalenizna (w kolorze kurczaczka z rożna) oraz 5 kilo więcej. A to wszystko dzięki oczywiście wspaniałej kuchni śródziemnomorskiej! Nie mogłam się jej oprzeć.. Niby - 'lekka i zdrowa', a okazała się wrogiem dla mojego ciała.

Śmieję się jak widzę w restauracji sałatkę grecką z większą ilością sałaty niż pozostałych składników i z miłą chęcią wspominam (ale to już w domu nad swoją wersją, bliższą oryginału), ciężkie, ale za to smaczne czasy!

SAŁATKA GRECKA
- 1 zielona papryka
- 1 opakowanie fety
- garść oliwek z pestkami
- pół ogórka
- pomidor
- czerwona cebula
- oliwa extra vergine
- sok z 1/2 cytryny
- suszone oregano, sól, pieprz

  • WYKONANIE: Wszystkie warzywa umyć i osuszyć. Paprykę przekroić na pół i kroić w półplasterki. Ogórek i pomidor w kostkę, cebulę w piórka. Przełożyć do miski. Dodać następnie pokrojoną w kostkę fetę oraz oliwki w całości. Polać oliwą, dodać sok z cytryny, przesypać oregano. 
Całość wymieszać i pałaszować ten pyszny bałagan!

piątek, 14 września 2012

Burrito Tortilla

Nie ukrywam, iż od czas do czasu, miewam ochotę spałaszować dobrą tortillę. Przeważnie przygotowuję je klasycznie: sos czosnkowy, sałata, pomidor (broń Boże z ogórkiem!), grillowana pierś kurczaka. Tym razem postawiłam jednak na burrito. I powiem wam, że to połączenie przechodzi na razie jako najlepsze! Koniecznie do powtórki!


BURRITO TORTILLA
(na 4 porcje)

- 1 op. placków pszennych
- 500 gram mięsa mielonego wołowego
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku 
- olej do smażenia
- 1 mały koncentrat pomidorowy
- sól, pieprz, papryka ostra/słodka - do smaku
(ja użyłam przyprawy do burrito kotany,- miałam możliwość wypróbowania)
- 1-2 woreczki ryżu
- 1 puszka (mała) kukurydzy
- świeża kolendra
- 330 gram gęstego jogurtu naturalnego

  • MIĘSO: Cebulę i czosnek kroję w drobną kostkę. Przesmażam na odrobinie oleju do zrumienienia. Następnie dodaję mięso i smażę całość około 8 min. Teraz dodaję koncentrat pomidorowy. Całość chwilę jeszcze smażę. Na sam koniec doprawią solą, pieprzem i papryką. Zdejmuję z ognia.
  • INNE: W trakcie przyrządzania mięsa ryż gotujemy na sypko. Kukurydzę odcedzamy, kolendrę myjemy i siekamy.
  • WYKONANIE: Na podgrzanym placku (można w mikro), pośrodku, układamy podłużny pasek ryżu. Przykrywamy mięsem, dokładamy kolendrę i kukurydzę. Przykrywamy jogurtem naturalnym. Całość zawijamy. Smacznego!

piątek, 10 sierpnia 2012

Rewelacyjne Tagliatelle z resztek, który każdy zrobi tu i teraz!

Hej :)
Chyba od tygodnia trułam w domu, że mam ochotę zjeść makaron ze śmietaną 30%. Wiem, wiem..  tłusto i niezdrowo, ale przecież to nie moja wina, że ta ochota odejść wcale nie chciała, a o zamianie na 18% nie chciała słuchać... Stworzyłam przepyszny makaron, kiedy mój kryzys na tłuste osiągną maksimum. Wzięłam to, co znalazłam i wyczarowałam niezdrowe cuuuudo! Wiem, że może to żadna rewelacja, ale wyszło takie pyszne, że postanowiłam się z wami podzielić :) Podawajcie z rapacholinem ;)


TAGLIATELLE Z RESZTEK
W SOSIE SEROWYM 
Z SALAMI

(porcja na 2 osoby)

- 7-8 gniazdek makaronu tagliatelle
- 250 ml śmietany 30%
- 1/2 cebuli
- 2-3 ząbki czosnku
- ok. 10-12 plasterków salami
- 3 garści żółtego sera startego na dużych oczkach
- sól, pieprz, kolendra
- oliwa

  • WYKONANIE: Makaron ugotuj al dente. Na patelni zeszklij na oliwie cebulę z czosnkiem. Dorzućcie pokrojone w kostkę salami i razem całość duście (ok. 3 minut). Zalejcie następnie śmietaną i zredukujcie jej ilość do konsystencji gęstego sosu. W międzyczasie dorzucajcie starty żółty ser i kontrolujcie gęstość. Przyprawcie do smaku. Wymieszajcie na patelni z makaronem. Smacznego!