Pokazywanie postów oznaczonych etykietą święta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą święta. Pokaż wszystkie posty

środa, 10 kwietnia 2013

Sernik, makowiec i jabłecznik w jednym cieście !

Przepis z książki siostry Anastazji.
Śmiechy śmiechami, ale dla tego ciasta warto zgrzeszyć!


SERNIK, MAKOWIEC I JABŁECZNIK
CZYLI
CIASTO 3 IN 1
(blacha 25 x 36 cm)

ciasto:
40 dag mąki
20 dag masła
20 dag cukru pudru
2 łyżki proszku do pieczenia
3 żółtka
3-4 łyżki kwaśnej śmietany

masa makowa:
3 białka
1 op. gotowej masy makowej 
(jeśli jest rzadka warto dodać odrobinę bułki tartej)

masa serowa: 
0,5 kg sera 3krotnie zmielonego
4 jajka
3/4 szklanki cukru (szklanka 250 ml)
łyżka mąki ziemniaczanej
70 gram masła

masa jabłkowa:
1 kg jabłek
10 dag cukru
1 galaretka pomarańczowa

  • CIASTO: Do miski przełożyć suche składniki, następnie mokre. Masło dodać w małych kawałkach. Energicznie zagnieść kruche ciasto, następnie schłodzić w lodówce przez 30 min. Podzielić  na 2 części, z jednej upiec blat w temperaturze 200 stopni o wymiarach formy. Powinien być rumiany. Drugą częścią wyłożyć dno blachy i lekko podpiec. Około 10 minut. 
  • MASA MAKOWA: Ubić 3 białka i wymieszać je z masą makową. Podpieczony blat w formie posypać bułką tartą i wyłożyć masę makową. 
  • MASA SEROWA: Jajka ubić na puszystą masę z cukrem. Porcjami dodawać w międzyczasie ser oraz dodać mąkę. Rozpuszczone i wystudzone masło również dodać nie przerywając ubijania. Wyłożyć na masę makową. Piec 60 min w 180 stopniach do zrumienia.
  • MASA JABŁKOWA: Podczas gdy ciasto się piecze, udusić obrane i starte na dużych oczkach jabłka wraz z cukrem do miękkości. Na sam koniec dodać sypką galaretkę i mieszać do jej rozpuszczenia. Jabłka wystudzić, a gdy galaretka zacznie krzepnąć wyłożyć na ostudzone ciasto i przykryć upieczonym wcześniej osobno plackiem.
  • KOŃCÓWKA :-) : Polać polewą czekoladową wierzch, przykryć folią i zostawić na noc w lodówce.

sobota, 30 marca 2013

Jajeczko 2013


Kochani!
Z racji zbliżających się Świąt..
Chciałabym Wam życzyć dużo spokoju, zasłużonego wypoczynku i samych pyszności na wielkanocnym stole.
Słyszymy się we wtorek i wymieniamy przepisami na przyszły rok :-)
Jeszcze raz wszystkiego dobrego!
Ściskam,
Szana <3

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Ciasto makowe z bezą kokosową

Choć już prawie minął miesiąc od Bożego Narodzenia to dopiero teraz publikuję to ciasto ;)
Miało być na wigilijnym stole, ale przytłaczająca ilość piernika i ciasta góralskiego powiedziała temu duetowi stanowcze "nie"! 
Podejście ponowne do przepisu odwlekło się w czasie, ale w końcu przyszedł czas na premierę:

 
CIASTO MAKOWE 
BEZĄ KOKOSOWĄ
(przepis na blachę 25 cm X 36 cm)

spód:
- 1 op. podłużnych biszkoptów (ok. 250 gram)

masa makowa:
- 1 szklanka maku
- 8 jajek
- 3/4 szklanek cukru
- 1 op. cukru z prawdziwa wanilią (u mnie Kotanyi)
- 2,5 łyżki mąki ziemniaczanej
- 3 czubate łyżki mąki pszennej
- 10 dag rozpuszczonego masła
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 garście rodzynek
- łyżka smażonej skórki pomarańczowej
- ew. garść orzechów.

beza kokosowa:
- 4 białka ( z tych 8 jajek co wyżej wymienione )
- 3/4 szklanki cukru
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 20 dag wiórków kokosowych

  • MASA MAKOWA: Mak opłukałam i zagotowałam. Gotowałam potem jeszcze 5 min. Następnie przecedziłam przez gęste sitko. Teraz mak należy odparować w garnku przez chwilę. Mielimy raz jeśli mamy sitko do maku, jeśli nie - 2 podejścia ;).  8 żółtek ucieram z cukrem i cukrem z wanilią na puszystą, 'białą' masę. Dodaję obie mąki, proszek do pieczenia, mak oraz wystudzone, rozpuszczone masło. Na sam koniec idą opłukane bakalie, orzechy . Mieszam całość łyżką. 4 białka ubijam na sztywną pianę. Delikatnie dodaję do całości, mieszając ruchem od spodu na wierzch.
  • CIASTO: Na blasze (u mnie 25 na 36 cm) wyłożonej papierem do pieczenia układam ciasno podłużne biszkopty. Wylewamy teraz masę makową, wyrównujemy łyżką. Można posypać jeszcze całość po wierzchu rodzynkami.
  • BEZA KOKOSOWA: 4 pozostałe białka ubijamy z cukrem. W trakcie ubijania dodajemy mąkę ziemniaczaną. Na koniec domieszać należy delikatnie wiórki kokosowe. Wykładamy bezę na masę makową i wstawiamy do nagrzanego piekarnika (150 stopni) i  utrzymuję tę temperaturę do wyrośnięcia. Następnie przestawiłam na 180 stopni i piekłam do zarumienia. U mnie całość trwała 1,15 min.
  • INNE:  Robiłam to ciasto pierwszy raz, ale następnym razem wykorzystam spód z pokruszonych herbatników i masła. Uważam, ze też będzie odpowiedni!

niedziela, 2 grudnia 2012

A Ty w jakim kształcie lubisz ciastka ?

Ja lubię w kształcie renifera ;)


KRUCHE CIASTKA 
CZEKOLADOWE
(na bardzo duużo sztuk)

- 45 dag mąki
- 25 dag masła
- 13 dag cukru pudru
- 1 jajko
- 3 łyżki kakao
- 3 łyżki wody
- czubek łyżeczki proszku do pieczenia
 
Mąkę przesiewamy do miski, mieszamy z proszkiem, cukrem oraz kakao (wpierw wszystkie suche). Następnie dodajemy masło pokrojone w drobne kawałki. Rozcieramy całość rękoma, aby powstało nam coś, w stylu 'zacierek'. Rozcieramy masło z mąką i resztą składników z użyciem jak najmniejszej ilości siły. Ważne, aby nie rozgrzać masła. Teraz wbijamy jajko i dodajemy wodę, a całość energicznie zagniatamy. Całość schładzamy około 30 min.  Następnie rozwałkowujemy na stolnicy oprószonej mąką i wycinamy ciacha. Pieczemy w 180 stopniach ok 15 min. Dekorujemy lukrem (post poniżej) :).

Nie robię niestety takich ładnych jak Bjedrona z Wcinaj To!,
ale mam jeszcze czas do świąt :P

sobota, 1 grudnia 2012

Jakie powinny być Święta?

No właśnie. Jakie?
Dla mnie białe i rodzinne.
I liczę, że w tym roku takie będą.
...

Na dobry początek coś z podstaw.
Łatwy, szybki i biały.
Lukier.

bez niego świąteczne ciastka, to nieświąteczne ciastka.


LUKIER
BIAŁY JAK ŚNIEG

- 1 białko z dużego białka
- ok. 3/4 szklanki cukru pudru
 
Białko w misce łączymy z cukrem i ucieramy do powstania białej i nie za rzadkiej masy. Jeśli kolor bądź konsystencja byłyby nie satysfakcjonujące, dodajcie więcej cukru pudru. 

już niedługo ruszę z większą ilością świątecznych postów ;)

czwartek, 19 kwietnia 2012

Sałatka, którą każdą zna ;)

Każdy lubi tę sałatkę. No dobrze, może nie każdy, ale na pewno zdecydowana większość. Typowo świąteczna. U mnie w domu tylko na Wielkanoc i Boże Narodzenie, ale jeśli ktoś miałby na nią ochotę chociażby dziś to przepis udostępniam. Porcja na 3 duże słoiki.


SAŁATKA JARZYNOWA

- 1,5 kg marchwi
- 1 kg pietruszki
- 1 kg selera
- duża cebula
- duże jabłko
- 4 ogórki kiszone
- 2 puszki gorszku
- 2 słoiki majonezu

  • WYKONANIE: Ja warzywa gotuję na parze, aż zmiękną. Tracą dzięki temu mniej składników mineralnych niż w wodzie (polecam tę metodę ;)). Gdy już ostygną, marchew, pietruszkę, seler kroimy w drobną kostkę, cebulę i jabłko również. Przekładamy do miski. Dodajemy 4 pokrojone ogórki kiszone w kostkę (wyciśnięte!) oraz odlaną zawartość 2-ch puszek groszku. Całość mieszamy z majonezem i doprawiamy do smaku. U mnie sól ziołowa i pieprz. Mocno tradycyjnie :)

czwartek, 12 kwietnia 2012

Jajka faszerowane - no właśnie czym?

Hej ;)
Nie ma co. Już po Świętach, ale będą kolejne! Wrzucę więc dziś przepis na jajka, liczę że się komuś przydadzą  za rok ;) A jajka są faszerowane tuńczykiem.. Moje ulubione :)


JAJKA FASZEROWANE
TUŃCZYKIEM

- 6 jajek ugotowanych na twardo
- 1 op. tuńczyka w oleju
- majonez
( u mnie 2 łyżki )
- 2 żółtka 
( z tych ugotowanych jajek )
- 2 ogórki kiszone
- trójkącik serka topionego 
( najlepiej naturalny )

  • WYKONANIE: Jajka gotujemy na twardo. Wyjmujemy żółtka. Dwa zostawiamy do farszu, przekładamy do miseczki i rozdrabniamy widelcem. Dodajemy odsączonego tuńczyka, serek i majonez. Całość rozgniatamy i mieszamy widelcem. Można lekko popieprzyć, soli nie trzeba, gdyż ryba jest słona. Na sam koniec dodajemy ogórki, drobno pokrojone w kostkę i odciśnięte. Całość mieszamy i napełniamy jajka.

środa, 11 kwietnia 2012

Sernik waniliowy z białą czekoladą

Hej ;)
Dopiero dziś jestem w stanie cokolwiek wykrzesać z siebie. Święta  minęły pod hasłem "smacznie i dobrze", czyli pewnie ze 2 kg więcej, no i oczywiście nie obeszły się bez wizyty na ostrym dyżurze ( to u mnie swojego rodzaju tradycja w rodzinie - chorowanie na Święta ).

Przepisów mam klika w zanadrzu, przedświąteczne też gdzieś się znajdą, a więc czeka was intensywnie śledzenie postów przez najbliższe dwa tygodnie. Mam nadzieję, że zgłodniejecie i liczę na to, że nie macie dosyć słodkości po Wielkanocy, bo dziś zaczynam przepisem na SERNIK. 

Wyszedł niesamowicie puszysty, nie kruszył się przez dodatek tłuszczu do masy, a wielozbożowy spód z zapieczonym masłem dodał orzechowego posmaku. Ten sernik przejdzie jako jeden z lepszych w archiwum gastronomyGO!


WANILIOWY SERNIK
NA WIELOZBOŻOWYM SPODZIE
Z POLEWĄ Z BIAŁEJ CZEKOLADY

- sernik -
- 1 kg sera z wiaderka
- 1,5 szklanki cukru
- 8 jajek
- 2/3 kostki masła
- 2 łyżki kaszy manny
- 3-4 laski wanili

- polewa -
- 100 gram białej czekolady
- 100 ml śmietanki

- spód -
- 250 gram herbatników wielozbożowych
- 125 gram rozpuszczonego masła

  • SPÓD: Herbatniki kruszymy na proszek. Ja zmiksowałam je w blenderze. Mieszamy z rozpuszczonym, lekko przestudzonym masłem i wyklejamy spód blachy ( u mnie dość spora 26 X 30 cm) .
  • MASA SEROWA: Wszystkie żółtka plus 2 białka ubijamy z cukrem w mikserze do białości. Następnie nie przerywając miksowania dodajemy stopniowo ser, rozpuszczone i przestudzone masło, ziarna z laski wanilii i na sam koniec 2 łyżki kaszy manny. Całość miksujemy, aż masa będzie gładka.Teraz ubijamy na sztywno pozostałe 6 białek, dodajemy do ciasta i całość delikatnie mieszamy łyżką, aby nie zniszczyć piany.
  • PIECZENIE:  Boki formy smarujemy masłem i wylewamy masę serową. Pieczemy w 150 stopniach ( po 30 min. należy zwiększyć do 160-165 stopni ) około godziny.
  • POLEWA: Pokruszoną czekoladę zalewamy zagotowaną śmietanką i całość mieszamy do rozpuszczenia czekolady. Wystudzony sernik należy polać powstałą masą.

sobota, 7 kwietnia 2012

Wielkanoc


Chciałabym z racji zbliżających się Świąt,
życzyć Wam wszystkiego, co najlepsze.
Rodzinnej atmosfery, spokoju ducha,
i
 samych pyszności.
Szana

czwartek, 28 kwietnia 2011

Ekspresowy sernik na zaskakującym spodzie ;)

Kolejny i już ostatni przepis z tegorocznej Wielkanocy. Sernik.

Zachęcam do głosowania:
Przewidziano nagrody dla głosujących! :)





Zrobiłam sama, choć pod pilnym okiem Szefowej Kuchni :). Serniki robiłam już nie raz, najczęściej jednak w pracy. Lubię je, bo zawsze wychodzą i dobrze smakują. Ten wyjątkowo przypadł mi do gustu, bo tajemny składnik „X”, który okazał się ekspresowym spodem, po prostu zwalił mnie na kolana. Ja bym sobie życie utrudniała, a tu taki efekt, mniej niż w minutę :).




Sernik Wiedeński

- mała paczka rodzynek
- setka rumu
- 1 kg białego sera (mielonego i tłustego)
- 25 dag masła
- 6 jajek
- 1 ½ szklanki cukru
- dowolny zapach
- 6 łyżek mąki
- skórka z pomarańczy
- tłuszcz i tarta bułka
- herbatniki
- ewentualnie polewa czekoladowa



Nie miałam pojęcia, że mama robi spód po prostu z herbatników. Urzekło mnie to absolutnie. Takie oczywiste, szybkie i nie robi żadnej różnicy w smaku. Wysmarowaną formę tłuszczem i obsypaną bułką tartą wykładamy herbatnikami i mamy najlepszy kruchy spód pod sernik.

Rodzynki musimy sparzyć wrzątkiem. Następnie osączyć, zalać teraz rumem dla odmiany i odstawić.

Ser zmiksować z roztopionym masłem. Żółtka utrzeć z cukrem i zapachem.

Masę wymieszać z przygotowanym wcześniej serem, do wszystkiego dodać teraz mąkę i rodzynki oraz skórkę.

Teraz delikatnie wszystko wymieszać z białkami ubitymi na sztywno. Najlepiej dodawać powolutku i mieszać, starając się nie zepsuć piany.

Wylać masę na herbatniki, piec w 180 stopniach około 1,5 godziny.

Po ostudzeniu można polać polewą z czekolady ;)

środa, 27 kwietnia 2011

Świąteczna kapusta czerwona z rodzynkami i jabłkiem oraz nutą cytrusa.

Kiedy zakładałam tego bloga, obiecałam sobie, że będę zamieszczać tylko przepisy, które zrobiłam własnymi rękoma. Z tego właśnie powodu nie zamieszczę receptury na świąteczne smakołyki, czyli przepyszną roladę z pistacjami czy babkę drożdżową, bo nie przyłożyłam się w ogóle przy produkcji. To zasługa mojej mamy, że mieliśmy takie cuda na wielkanocnym stole.



Byłam mile zaskoczona, że tak naprawdę bez zbytecznych manifestów, zostawiła mnie po Świątecznym śniadaniu w kuchni, z kapustą i instrukcjami jak zrobić naszą hitową kapustę, która powstała po milionach przeróbek. Jest to całkowicie autorska wersja mojej mamy.

Bardzo elegancka, a zarazem bezwzględnie uzależniająca. Obiecuję wam, że jak ją spróbujecie, będziecie czekać od Wielkanocy do Wigilii, aby ją skosztować.

Im rzadziej się je, tym lepiej smakuje. To chyba jej dodatkowy atut. Ona po prostu nie pasuje do codziennego obiadu. To celebrytka w moim domu, którą jada się szykownie i od święta.




Kapusta czerwona z rodzynkami i jabłkami oraz nutą cytrusa.

- ½ średniej kapusty czerwonej
- 1 jabłko
- odrobina oleju
- ½ szklanki czerwonego wina
- sok z cytryny lub ocet winny
- garść rodzynek
- sól, cukier, pieprz
- skórka z ½ pomarańczy
- cynamon, kminek, tymianek, gałka



Kapustę pokroić na cienkie kawałki, wrzucić do garnka z rozgrzanym olejem, podlać winem, dodać rodzynki, skórkę i dusić do miękkości.
Uwaga! To trwa ;)
Przyprawiamy. Ja proponują ją bardziej słodką, lepiej wtedy smakuje, więc nie bójmy się cynamonu.
Dodajemy pokrojone jabłka w plasterki i gotowe.

wtorek, 26 kwietnia 2011

Wielkanoc 2011

24-25 / 04 / 2011

To były tradycyjne Święta. Z paschą i sernikiem.



Nie obeszło się też bez "nowości", choć mama wystrzega się eksperymentowania na większe okazje.




Babka drożdżowa też była. I ksiązki kucharskie starsze niż tata.




Nie zabrakło też jajek i bukietu tulipanów.



Jak wasze święta?