czwartek, 23 czerwca 2011

Ciasteczka czekoladowo-owsiane z chilli

Hej!
Dzisiaj moje cukiernicze odkrycie. W przestarzałym poradniku domowym znalazłam przepis na bajkowe ciastka. Przyznam się bez bicia – pomyliłam się przy wykonywaniu ciasta,. Jednak nic się nie stało; a nawet śmiem sądzić, iż lepiej wyszło, gdyż ubijanie do tej masy białek, moim zdaniem jest głupstwem przy takiej ilości „ciężkich” składników, które automatycznie zniszczą ją. Mimo tej „wpadki”, na smaku nie ucierpiały, a jedyne co z tego wyszło, to mniej roboty i paprania się z jajami :).


Przepis bardzo fajny, bo można zrobić coś o oczko wyżej, niż zwykle czekoladowe ciasteczka. A mianowicie, można dodać tu mnóstwo fajnych przypraw i zrobić ciacha, których nie dostaniemy w sklepie czy nawet "spod lady"!

Ja zdecydowałam się na bardziej klasyczne połączenie znane już na rynku (chociażby w czekoladach Lindta), chilli z czekoladą. Ogółem można i pewnie smakowałyby niezwykle z imbirem, ale ogarnęłam się trochę za późno, że imbir „wyszedł”, więc pozostałam na opcji z papryczkami. Nie używałam sproszkowanej przyprawy, ale suszonej i zmiksowanej na proszek prawdziwej i mega-ostrej papryczce chilli thai red fire ( czy coś w tym stylu ), które dostałam przy zakupie sadzonek, jako mała „degustacja”.


Poeksperymentujcie z tym przepisem bo jest mocarny ( wychodzi mega dużo ciasta ) i sypcie co wam się żywnie podoba. Może zrobicie wersje z imbirem i dacie znać jak wyszło?


Ciacha czekoladowo-owsiane z chilli

- 3 szklanki płatków owsianych
- 1,5 szklanki mąki
- 1 szklanka posiekanych orzechów włoskich
- 1 tabliczka czekolady
- 2 łyżki masła
-1/2 szklanki oleju
- 1,5 szklanki cukru
- 3 jajka
- 1 papryczka chilli ususzona
( jeśli jednak nie dysponujecie takową, to sypana przyprawa wystarczy)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- dowolny aromat
(najlepiej waniliowy, ale ja dałam np.: maślany)
- ½ łyżeczki soli

Na początku rozpuście sobie czekoladę w kąpieli wodnej i odstawcie do wystygnięcia.
Teraz jajka zmiksujcie z cukrem dodajcie olej, aromat, wystudzoną czekoladę i masło. Razem wszystko znów zmiksujcie.
Gdy osiągnięcie już gładką konsystencje dodajcie mąkę, płatki, proszek, sól, chilli, orzechy i wymieszajcie wszystko dokładnie łyżką
Na blasze rozłóżcie papier do pieczenia, piekarnik nagrzejcie do 180 stopni i nakładajcie ciasto, formując je w płaskie krążki. Ja formowałam dość spore. Wyszło mi, aż 20 porcji! Pieczcie 20 min.




17 komentarzy:

  1. fajnie wyglądają, takie popękane

    OdpowiedzUsuń
  2. wiesz, przypominają mi kałużę wyschniętą w taki sposób, że błoto na niej pęka w takie fajne małe kawałki, jak błotna kra. A ja uwielbiam każde owsiane ciasteczka, więc jestem fanką również tych.

    Pozdrawiam
    Monika
    www.bentopopolsku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Chilli mi pasuje tutaj świetnie :) Pycha.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam czekoladowe ciacha... Z chili muszą być boskie, jak dotąd takiego połączenia próbowałam tylko w czekoladzie Lindta i w domowej czekoladzie do picia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Juz mi sie podobaja! Nie dosc, ze czekoladowe, nie dosc, ze z chilli, to jeszcze owsiane, czyli na tyle zdrowe, bym mogla poczuc sie niemal jak swieta po zjedzeniu wiecej niz jednego ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Boskie! na pewno sprawdzą się nie tylko dla płci męskiej:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pyszności. Pociągają mnie te bruzdy >D Takie nieidealnie idealne. Uwielbiam takie ciasteczka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooooo czekolada i chili...ostrrro! :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. oooo tak! czekolada i chilli to rewelacyjne połączenie!

    OdpowiedzUsuń
  10. fajnie te popękania wyglądają :)
    ciekawa jestem aromatu ze względu na dodatek chilli, lubię takie połaczenia smkowe

    OdpowiedzUsuń
  11. Też miałam napisać, że fajnie popękały. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Te ciasteczka są zjawiskowe..:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ślicznie wyglądają, takie popękane.
    W smaku pewnie też niczego sobie... :)

    OdpowiedzUsuń

Przepraszam za włączenie weryfikacji obrazkowej, ale niestety z dnia na dzień dostaję więcej spamu.. Nie zniechęcajcie się i piszcie czy smakowało :)!