Hej!
Pamiętacie moje posty o miejskim ogrodnictwie? O mojej drugiej pasji? Jeśli nie, looknijcie TU :). Czas na podsumowanie tego, co się dzieje na moim balkonie i o tym jakie wnioski wyciagnęłam przy pierwszej próbie ogrodnictwa.
1. Goji. -> Ciągle tajemnicza, niestety owoców nie puściła. Jako roślinka wygląda jednak ślicznie, choć mogę mieć lekkie obawy, że u mnie na balkonie jest ciut za gorąco.
2. Poziomki i truskawki -> Rosną pięknie, dają smaczne owoce, jednak nie przynoszą one żadnych korzyści gastronomicznych. Fajne na podjadanie, ale na tartaletkę wciąż za mało. Musiałabym zainwestować w 10 dodatkowych skrzynek, a to niestety nie będzie miało miejsca ;)
3. Borówki -> Smutna historia. Mogło być pięknie, jednak kupilam już kiepskie sadzonki. Nie udało się w tym roku, ale spróbuję koniecznie w następnym!
4. Chilli -> A tu to się działo! Jako jedyne zostały zaatakowane przez szkodnika... WCIORNASTKA!. Jednak po mojej szybkiej reakcji, został zwalczony, a rośliny odżyły. Kwitną i dają owoce. W następnym roku powiększam hodowlę.
5. Pomidory -> Gwiazdy balkonu. Piękne, jędrne, smaczne i kolorowe! Trafna inwestycja! Każdy powinien je hodować, chociażby tylko dla oka.
6. Cytryna -> Ciągle się rozwija. Trzeba więcej cierpliwości. Na razie naliczyłam 7 cytrynek.
:))
Ale boskie! a duży masz te balkon? bo ja nawet sporych rozmiarów, ale nie chciałam ryzykować z uprawą... ale te pomidorki takie cudne, że muszę o tym pomyśleć! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł, też mam balkon i przyznam, że skusiłaś mnie tym pomysłem, mam pytanie jednak- skąd wziąć sadzonki chili?? I czy pomidory można trzymać w doniczkach czy raczej niezbędne będą skrzynki? Cudowne warzywa gratuluję i podziwiam! :-))
OdpowiedzUsuńzawsze marzyłam o takim domowym warzywniaku :) super! oby jeszcze lepiej szła produkcja:D
OdpowiedzUsuńniezly masz ten ogrodeczek:)
OdpowiedzUsuńMAUGUSTYNA - balkon mam nawet spory, ale gwarantuje wam ze pieknie rosna na każdym, wdzieczne warzywko!
OdpowiedzUsuńKatarzyno- chili kupiłam na allegro ;) A do pomidorow moga byc doniczki, ja akurat mam w skrzynkach bo były na zbyciu, ale spokojnie doniczka starczy!
Moja Mama też się bawi w miejskiego ogrodnika na swoim balkonie. Jak dzwonię do niej i odbiera Tata, to informuje mnie często, że "Mama jest w ogródku lub w sadzie";) Pomidory, paprykę, ogórki i wiele innych warzyw i owoców hoduje na, całe szczęście, dość dużym balkonie. Kilka ujęć z ogródka Mamy zamieściła u siebie ostatnio moja Siostra.
OdpowiedzUsuńhttp://hafija-arty.blogspot.com/2011/07/u-mamy.html
Agna - widzialam zdjecia siostry. cudenko!
OdpowiedzUsuńależ cudny balkonowy ogródek :) ja po powrocie do Krakowa mam zamiar póki co zasiać ziółka, może w następnym roku i ja spróbuję coś pouprawiać? :)
OdpowiedzUsuńWyglądają imponująco!
OdpowiedzUsuńMój domowy warzywniak to głownie ziola ale mam też cytrynę i madarynkę...
OdpowiedzUsuńCo roku sadzę też papryczke chili w doniczce.Marza mi sie pomidory i truskawki w skrzynkach:)
super plony zbierasz, przekonałaś mnie, muszę w przyszłym roku też spróbować z warzywami i owocami:) w tym roku mam tylko zielnik: cząber, pietruszkę i melisę:)
OdpowiedzUsuńFajnie mieć taki balkonowy ogródek. Ze dwa lata temu uprawiałam na balkonie pomidory koktajlowe. Miały być miniaturowe roślinki a wyrosły na ponad metr wysokości, a pomidorków miały bardzo dużo, był to rok kiedy już patrzeć nie umiałam na pomidory.
OdpowiedzUsuń