Cześć!
Nie wiem jak u was, ale u mnie w stolicy, tak hula i wieje, że najchętniej zaszyłabym się pod kocykiem w szlafroku i popijała ciepłą herbatkę z cytrynką. Cóż z tego, że kalendarzowa wiosna już za nami, kiedy jest brzydko i zimno jak na jesieni.
Na taką pogodę jest jedno lekarstwo: szybki, ale smaczny obiad, a potem już grzanie się i leczenie pierwszego wiosennego kataru.
No dobra, dwa. Szczypta optymizmu, dobrej muzyki i kolorów. Wspominałam już o chromoterapii? Tak. Wspominałam :)
No dobra, dwa. Szczypta optymizmu, dobrej muzyki i kolorów. Wspominałam już o chromoterapii? Tak. Wspominałam :)
Przygotowałam dla was dzisiaj zupę z czerwonej soczewicy, pełną warzyw i orientalnych, rozgrzewających przypraw. W sam raz dla ziębniętych, pomimo, iż 10 stopni za oknem..
Zupa z czerwonej soczewicy
- pomidor,
-marchew,
- ziemniak,
- cebula,
- 2 ząbki czosnku,
- 150 gram soczewicy,
- bulion warzywny 750 ml,
- przyprawy: curry, kumin, papryka słodka, pieprz i sól.
Do wrzącego bulionu wrzucamy obrane warzywa na małe kawałki, aby szybciej zmiękły. Zanim wrzucimy cebulę należy ją przesmażyć. Gdy warzywa będą miękkie, dodajemy przepłukaną soczewicę i rozgniecione ząbki czosnku, gotujemy około 15-20 min. Następnie całość miksujemy i doprawiamy. Gotowe. Dekorujemy wedle uznania. U mnie, migdały i papryka. Enjoy.
Szybkie? Szybkie. Bo przecież o to, w tym wszystkim chodzi.
U mnie pod Stolica tez hula, wieje i leje i ogólnie masakra pogodowa :) zupa pysznie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńU mnie tak samo - bo też w stolicy :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym taką zupkę z prawdziwą przyjemnością.
wygląda pysznie :) może mi pomoże w odpowiadaniu na pytania "co byś dzisiaj zjadła?" :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, ze Twoja zupa też smakowała pysznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
I u mnie też w stolicy hula wiatr.
OdpowiedzUsuńZupa bardzo adekwatna do aury.Dawno nie jadłam soczewicowej.
o naprawdę szybka zupka:)
OdpowiedzUsuńLubię zupy z soczewicą, a z dodatkiem kuminu to już niebo:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzenie mojego bloga i zapraszam częściej:)
Pozdrawiam
Szano, jeste u ciebie pierwszy raz i na dzień dobry przypadła mi do gustu twoja wegetariańska zupa - nie jem mięsa, lubię kolory na talerzu, a płatki nmigdałowe na wierzchu ostatecznie mnie ujęły :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i miłego weekendu!
u mnie nad morzem wieje chyba jeszcze bardziej.. chętnie bym się rozgrzała taką zupą.
OdpowiedzUsuńPiękna i pewnie smaczna zupa,mniam:)
OdpowiedzUsuńBardzo, a to bardzo pożywna zupka :)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
U mnie we Wrocławiu przewracało mnie z roweru... ale przeminęło z wiatrem a Twój przepis zapisuję ;) nie tylko na wietrzną pogodę ;)
OdpowiedzUsuńJuż ciepło. Jak dla mnie soczewicowa też pasuje :) Hello!
OdpowiedzUsuńHello!
OdpowiedzUsuńDzisiaj jest czas na taką zupę. Biorę się do gotowania:))
OdpowiedzUsuń