#@$%&@!!#@#! Jak ja nie lubię bezczynności! Zwłaszcza tej kulinarnej. Moi rodzice wymyślili sobie, że będą remontować kuchnię. Z jednej strony fajnie. Będę miała własny rząd szafek na swój sprzęt i akcesoria, ale z drugiej strony perspektywa rocznego remontu ( ze względu na to, że tata wykonuje go po godzinach ) trochę mnie przeraża. Jutro odłącza kuchenkę, więc jestem zmuszona jeść na mieście. Wielki to dla mnie dramat nie jest, bo wybieram się na legendarną Pho, o której już pisałam ;) TU :)
Coś robić trzeba, dlatego chciałabym wam zaprezentować, coś z mojej biblioteczki. Skromnej co prawda, ale nie ulegam zjawisku Macdonaldyzacji i stawiam na jakość a nie na ilość.
Książka Kulinaria Francuskie to opasła księga skupiająca całą kwintesencje tejże najsławniejszej cuisine na świecie. Poradnik kosztował mnie chyba kolo 170 zł, zresztą jak wszystkie ksiązki z tej serii, czyli jeszcze Culinaria Italia i Kuchnie Europy.
Ten tom to ponad 500 stron ! wszelakich informacji i ciekawostek na temat przysmaków żabojadów ;) oraz ich win. Co najbardziej w niej lubię, to przejrzystość i jej sposób rozmieszczenia informacji ułatwiający przyswajanie informacji. Wiadomości się nie mieszają gdyż Francja została tu podzielona na rejony. Każdy rejon jest oddzielnie opisany, pod sztandarowymi zagadnieniami jak wina, sery, słodycze, ryby itp.
Do tego te fotografie. Uwierzcie mi, takich zdjęć nie znajdziecie w żadnej innej książce, a przede wszystkim w naszym zaśmieconym Internecie. To swego rodzaju album z doskonałej jakości zdjęciami, które zachwycają swoją estetyką, dokładnością i przejrzystością. To idealny podręcznik dla pilnego ucznia gastronomii. Nie do przeczytania w noc przed egzaminem, ale dzięki temu wiem, że mam przed sobą całą skarbnicę kuchni francuskiej w domu, na miejscu.
Jestem teraz z racji mojej gastronomicznej bezczynności na etapie jej studiowania, więc chętnie będę się z wami dzielić ciekawostkami kuchni francuskiej.
Salut!
Je voudrais des croissants!
OdpowiedzUsuńHahahaha dobre ;)
OdpowiedzUsuńcudna ta książka musi być :)
OdpowiedzUsuńczekam na jakieś zdjęcia z środka :)
u mnie kuchnia dość świeżo po remoncie, ale rodzicielka coś smęta żeby zrobić następny, ale nie dam się!
pozdrawiam :)
A oczywiście, że będa zdjęcia z środka, z czasem, z czasem ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze ksiazki, wspolczuje remontu. Drze na sama mysl o tym, ze moglabym byc bezkuchniowa przez tak dlugi czas...
OdpowiedzUsuńkwestia kuchenki to gora dwa dni, ale ogółe warunki do gotowania to to nie są :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na ciekawostki kuchni francuskiej. Mam niedosyt w tym temacie:)
OdpowiedzUsuńkuchenne rewolucje :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę i bardzo lubię jej używać. O jej wartości świadczą nie tylko przepisy, ale dużo informacji o kuchni i jej produktach. Przetrwaj remont!!! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak tylko spotkam w księgarni, od razu obejrzę :-) Na kuchni francuskiej nie znam się wcale, więc dobre wskazówki bardzo mi się przydadzą :)) I ja nie znoszę kuchennych remontów. Zawsze są za długie. Uściski!
OdpowiedzUsuńChętnie bym kupił, ale mimo że co tydzień chodzę na zakupy do wielu księgarni to tej pozycji nie widziałem.
OdpowiedzUsuńHAHahhah ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Ta książka to kopalnia wiadomości. pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńWidziałam tę książkę, ale kogucik (kura?) jakoś mnie nie przekonał. Po Twojej recenzji mam wrażenie, że muszę ją mieć już teraz natychmiast! ;) Czekam na więcej informacji!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWidzia,lam tę książkę w księgarni - rzeczywiście, robi wrażenie:) A ta wietnamska knajpka ze zdjęcia to gdzieś w Warszawie? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i cieszę się, że koszyk się spodobał :) Spróbuj wypleść, a jak się nie uda to zawsze mogę Ci zrobić :)
OdpowiedzUsuńHej, dzięki za pierwszy komentarz na moim blogu :)
OdpowiedzUsuń