Nie ukrywam, iż od czas do czasu, miewam ochotę spałaszować dobrą tortillę. Przeważnie przygotowuję je klasycznie: sos czosnkowy, sałata, pomidor (broń Boże z ogórkiem!), grillowana pierś kurczaka. Tym razem postawiłam jednak na burrito. I powiem wam, że to połączenie przechodzi na razie jako najlepsze! Koniecznie do powtórki!
BURRITO TORTILLA
(na 4 porcje)
- 1 op. placków pszennych
- 500 gram mięsa mielonego wołowego
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- olej do smażenia
- 1 mały koncentrat pomidorowy
- sól, pieprz, papryka ostra/słodka - do smaku
(ja użyłam przyprawy do burrito kotany,- miałam możliwość wypróbowania)
- 1-2 woreczki ryżu
- 1 puszka (mała) kukurydzy
- świeża kolendra
- 330 gram gęstego jogurtu naturalnego
- MIĘSO: Cebulę i czosnek kroję w drobną kostkę. Przesmażam na odrobinie oleju do zrumienienia. Następnie dodaję mięso i smażę całość około 8 min. Teraz dodaję koncentrat pomidorowy. Całość chwilę jeszcze smażę. Na sam koniec doprawią solą, pieprzem i papryką. Zdejmuję z ognia.
- INNE: W trakcie przyrządzania mięsa ryż gotujemy na sypko. Kukurydzę odcedzamy, kolendrę myjemy i siekamy.
- WYKONANIE: Na podgrzanym placku (można w mikro), pośrodku, układamy podłużny pasek ryżu. Przykrywamy mięsem, dokładamy kolendrę i kukurydzę. Przykrywamy jogurtem naturalnym. Całość zawijamy. Smacznego!
Nawet kot z uwagą się przygląda ;) Pycha.
OdpowiedzUsuńWygląda na bardzo pyszną. A kociak jaki ciekawy:)
OdpowiedzUsuńJakoś ten ryż mi tu tak jakoś... no wiesz. Mimo smakowitych zdjęć. A z fasolą zamiast ryżu będzie dobre?
OdpowiedzUsuńryż właśnie podchodzi bardzo, ale to kwestia gustu. Kiedyś robiłam z pieczonymi ziemniaczkami i było pycha. Rozumiem, że za dużo węglowodanów?
UsuńMożna z fasolą, ale ja zrezygnowałam, bo ciężko mój żołądek ją znosi.. No i jeszcze powinno być awokado, ale też podziękowałam.. ;P
A! Skoro mówisz, że podchodzi, to znaczy, że tak jest :) Nie, nie chodzi o węglowodany, tylko placek pszenny z ryżem trochę mnie szokuje ;) Aż wypróbuję normalnie...
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem pomysł genialny:)
OdpowiedzUsuńSzano, to coś wspaniałego! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPrzekazuję Ci Słodkie Wyróżnienie - http://qulinarnepasje.blogspot.com/2012/09/sodkie-wyroznienie-so-sweet-blog-award.html
Też nie tak dawno robiłam burrito! Trochę inaczej zrobiłam farsz, ale też smakowało. Twoje wygląda wyśmienicie!:) I ten kotek w tle mi sie podoba:) U mnie jest piesek:).
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie!!! Aż ślinka cieknie! PS. Śliczny Kotek!
OdpowiedzUsuńMm, taka tortilla to coś, co zdecydowanie lubię :) Narobiłaś mi apetytu.
OdpowiedzUsuńChcę taką na obiad! Wygląda przepysznie! Nawet kocur patrzy zachłąnnym wzrokiem! :D
OdpowiedzUsuńOd niedawna jestem fanką burrito. Niestety nie mam takiego asystenta do pilnowania patelni:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dziękuję za miły komentarz.
Bardzo ciekawy pomysł, pychotka :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie rzeczy, masz cudowne przepisy, oryginalne, kurczaka z imbirem z chęcią wypróbuję w tym tygodniu no i ten kociak :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńa kotu smakowało? :) tak siedział i łypał z tego parapetu...
OdpowiedzUsuń