Witam was w Nowym Roku ;). Zaczynam postem na temat naleśników i to do tego kokosowych. Wykonałam je nie dlatego, że odwiecznie marzyłam, aby ich spróbować, ale dlatego, bo jak robiłam przegląd w lodówce (z serii, co jest, czego nie ma), stwierdziłam, że trzeba powolutku wykorzystywać mój tłuszcz kokosowy, bo inaczej go wyrzucę.
I w ten sposób zrobiłam naleśniki kokosowe. Na szczęście (wbrew moim obawom) wyszły intensywnie kokosowe - smażone na tłuszczu kokosowym, z mleczka kokosowego, z wiórkami. Polecam wam zrobienie sobie małej namiastki egzotyki w środku zimy. A do wnętrza wsadźcie, co wam się żywnie podoba. U mnie jogurt naturalny ze świeżym ananasem lub opcja z jogurtem papaja-limonka. Mniaaam !
Naleśniki kokosowe
- 400 ml mleczka kokosowego
- 3 jajka
- 3 łyżki cukru pudru
- 1 łyżeczka kardamonu
- 170 gram mąki
-tłuszcz do smażenia
Mleczko przelewamy do miski, wbijamy 3 jajka. Blendujemy. Dodajemy suche składniki. Blendujemy. Odstawiamy ciasto, aby odpoczęło. Smażymy na odrobinie tłuszczu, aż się zarumienią.
Podajemy z egzotycznym nadzieniem. Jogurt ze świeżymi owocami, bądź gotowym mixem (danio kokosowe -> dla podkręcenia klimatu bądź jakiś owocowy jogurt.)
Uwielbiam naleśniki w każdym wydaniu ! A do kokosa zawsze dobieram banana <3 Pyszności !
OdpowiedzUsuńja też jestem naleśnikożercą :) zjadłabym Monia z Tobą takie naleśniki :)
OdpowiedzUsuńŚciskam!
Ależ ślinotoku dostałam:)
OdpowiedzUsuńOdrobina domowej tropiki :) Z pewnością smakują świetnie :D
OdpowiedzUsuńchyba czas zakupic mleczko kokosowe... ;D
OdpowiedzUsuńChyba parę lat nie jadłam naleśników. Muszę to nadrobić, chętnie takimi kokosowymi:) Pycha!
OdpowiedzUsuńPoczułam tą namiastkę. Jako fanka mącznych potraw muszę powiedzieć, że bardzo mi się podoba taka wersja naleśników. :)
OdpowiedzUsuńChętnie skosztowałabym tak przygotowanych naleśników;)Również słodko u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńNabrałam na nie ochoty :)
OdpowiedzUsuńkolejna cudna grafika u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńTy ananasie! Za mało zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńSpadaj bananie <3
OdpowiedzUsuń